Misja kosmiczna Artemis zakończona sukcesem. Kapsuła Orion wróciła na Ziemię. Co to oznacza?
Misja Artemis jest jedną z pierwszych, w ramach których pozyskano bardzo istotne dane na temat kosmosu. Bezzałogowa kapsuła Orion w niedzielę opadła na wody oceanu. Tym razem była bezzałogowa, jednak w kolejnej misji (spodziewanej na najbliższe lata) wezmą udział także astronauci. Nie wybiegajmy jednak w przyszłość i skupmy się na tym, co udało się pozyskać dotychczas. Polska również ma w tym swój udział.
Misja kosmiczna Artemis zakończona sukcesem
Na wody Pacyfiku w niedzielę rano spadła bezzałogowa kapsuła Orion, która została wysłana w podróż na Księżyc przez NASA. Program Artemis zakłada także kolejne takie wyprawy.
- Ten program ma geopolityczne znaczenie i będzie początkiem wyznaczania międzynarodowych zasad w kosmosie – zapowiedział Scott Pace, były zastępca szefa amerykańskiego NASA.
Kapsuła zderzyła się z wodami oceanu o godzinie 18:40 czasu polskiego. Wylądowała na włościach należących do meksykańskiego stanu Kalifornia Dolna . Niemal równocześnie pojawił się tam helikopter i łódź służb USA, które dokonały szczegółowej inspekcji sprzętu. Kilka kilometrów dalej czekał okręt marynarki wojennej, dzięki której szybko i sprawie można było przetransportować kapsułę do San Diego w Stanach Zjednoczonych.
Pierwsza misja projektu Artemis stanowi udany krok ku powrotowi człowieka na Księżyc. Dzięki cennym informacjom zdobytym podczas niej inżynierowie dokonają szczegółowych analiz i prawdopodobnie misja Artemis II pozwoli astronautom kolejny raz zbliżyć się do Księżyca. Wówczas załogowiec będzie latał wokół niego, a rok później w ramach Artemis III astronauci znów postawią stopę na tamtych terenach.
Polska należy do międzynarodowego projektu kosmicznego
W tym momencie warto zastanowić się, jakie są powody chęci tak szybkiego powrotu na Księżyc. Wyjaśnił to wspomniany Scott Pace, były wiceszef NASA, który pełnił także rolę sekretarza Narodowej Rady ds. Przestrzeni Kosmicznej przy Białym Domu.
- Jeden to perspektywa wyprawy na Marsa, drugi zaś – geopolityka . Program Artemis jest pierwszym, w którym po raz pierwszy od lat 70. i rakiety Saturn V wykorzystana jest ciężka rakieta nośna - Space Launch System (SLS) – wytłumaczył.
Scott Pace dodał także, dlaczego Amerykanie do współpracy zaprosili także inne kraje. Zaważyły na tym kwestie geopolityczne. Kluczową sprawą jest porozumienie Artemis Accord, której nakreśliło ramy pokojowej współpracy dotyczącej eksploracji i eksploatacji zasobów kosmicznych. W gronie 21 krajów, które podpisały dokument, jest Polska.
- Przestrzeń kosmiczna jest domeną, od której Stany Zjednoczone są bardzo zależne jeśli chodzi o gospodarkę i bezpieczeństwo. Ale to jest domena, której nie możemy kontrolować: nie należy do nas, nie możemy tam wstawić flagi . I jednym ze sposobów, w którym można zadbać o swoje interesy, to zebranie innych suwerennych państw, by dobrowolnie zgodziły się współpracować. Bo zasady w tym środowisku będą ustanawiane przez tych, którzy tam się pojawią – zaznaczył Scott Pace, następnie uwypuklając różnice pomiędzy misją Artemis, a misją Apollo:
- Celem tej podróży na Księżyc (w ramach Artemis – przyp. red.), z międzynarodowymi i komercyjnymi partnerami, jest obniżenie kosztów przyszłych misji, a po drugie ustanowienie zasad zachowania w tym nowym reżimie prawnym – ekspercko opisał, jednocześnie wykazując się pełną świadomością, że takie plany ma również największy konkurent Stanów Zjednoczonych w tej materii – Chiny:
- Oczywiście oni też będą w kosmosie. I mają do tego prawo. Ale nie chciałbym, żeby tam byli bez nas i naszych przyjaciół – podsumował.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Sztuczna inteligencja mądrzejsza niż Kaczyński? Prezes powinien wziąć przykład
-
PiS ma tajny plan usunięcia Zbigniewa Ziobry. Najpierw ustawa budżetowa, później rząd mniejszościowy
-
Śnieg na święta 2022. Czy Boże Narodzenie 2022 będzie białe i bajeczne?
Źródło: PAP, Reuters