Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Michał Wiśniewski "zmiażdżony" przez Marcina Prokopa. Dziennikarz nie miał litości, użył dosadnych słów
Piotr Szczurowski
Piotr Szczurowski 28.07.2022 10:10

Michał Wiśniewski "zmiażdżony" przez Marcina Prokopa. Dziennikarz nie miał litości, użył dosadnych słów

Michał Wiśniewski zmiażdżony przez Marcina Prokopa. "Postawie ci esperal"
Instagram: @m_wisniewski1972 i

Michał Wiśniewski wydał niedawno biografię zespołu "Ich Troje", w którym opowiedział o czasach, gdy był na szczycie. W publikacji znalazł się fragment, w którym gwiazdor opisał spotkanie z dziennikarzem Marcinem Prokopem. Zdaniem muzyka prezenter zachował się w stosunku do niego nie fair i próbował wybić się ja jego popularności.

Marcin Prokop odniósł się do fragmentu najnowszej biografii zespołu, gdyż nie spodobało mu się to, co napisał o nim piosenkarz. Padło wiele mocnych słów, które muzyka stawiają w mocno negatywnym świetle.

Nie da się ukryć, że Michał Wiśniewski do tej pory jest jedną z najbarwniejszych osobowości w historii polskiego show-biznesu. Muzyk zasłynął nie tylko dzięki sukcesom swojego zespołu, ale również dzięki licznym ekscesom. U szczytu sławy Michał Wiśniewski nie stronił od alkoholu, czy innych używek, co artysta też opisał w najnowszej biografii zespołu.

W jednym z fragmentów "Wiśnia" wspomniał o Marcinie Prokopie. Dziennikarz nie jest jednak do końca zadowolony z tego, jak go przedstawiono, dlatego odniósł się w mediach społecznościowych do fragmentu, w którym wokalista wspomina ich spotkanie.

Michał Wiśniewski wypunktowany przez Prokopa. "Spróbuj się zachować przyzwoicie i proszę, nie powielaj więcej bzdur"

Dziennikarz kilkanaście lat temu spotkał się z Michałem Wiśniewskim, aby przeprowadzić wywiad do magazynu "Gala". Jak wspomina artysta, "rozmawialiśmy, piliśmy wódkę. Po skończonym wywiadzie dyskutowaliśmy jak to dwóch pijanych facetów, między innymi o kobietach. Wtedy na pewno padło zdanie, że Magda Femme, pierwsza żona artysty - przyp. red.] odeszła do kobiety. Spotkaliśmy się w sobotę, a w poniedziałek dostałem tekst do autoryzacji. Kiedy zobaczyłem ten wywiad, powiedziałem, że go chyba popie...liło i absolutnie nie zgadzam się na autoryzację takich prywatnych rozmów".

- Gdy postraszyłem ich adwokatem, powiedzieli, że wszystko mają nagrane. Podczas wywiadu Marcin wyłączył przy mnie dyktafon. Najwyraźniej, kiedy wyszedłem z pokoju, ponownie go włączył. To było mega kur...kie zagranie. Gościu zrobił karierę, ale szedł do celu po trupach - wspomina Michał Wiśniewski.

Marcin Prokop zdecydował się odnieść do cytowanego wyżej fragmentu biografii, wspominając, jak spotkanie wyglądało w rzeczywistości.

- Martwię się o pamięć Michała. Chyba jest z nią nie najlepiej [...] Nigdy nie piję alkoholu podczas wykonywania swojej pracy, drogi Michale oraz nie lubię wódki. Pogadaj z setkami ludzi, z którymi miałem okazję pracować przez ostatnich 25 lat. Jeśli ktokolwiek z nich, kiedykolwiek widział mnie »pod wpływem«, postawię ci esperal - podsumował dziennikarz.

- Nie będę cię, Michale, straszył adwokatami, ani żądał przeprosin czy sprostowań, bo mam w życiu ciekawsze sprawy, niż zajmowanie się twoimi fantasmagoriami na mój temat i fundowanie plotkarskim mediom materiału na nieistotne, celebryckie dramy podczas sezonu ogórkowego - dodał Marcin Prokop

- Spróbuj się zachować przyzwoicie i proszę, nie powielaj więcej bzdur, które nie mają pokrycia w rzeczywistości. Życzę ci powodzenia w tym, czymkolwiek się aktualnie zajmujesz, bez mojego dalszego udziału w tej przygodzie - podsumował dziennikarz.

Nie da się ukryć, że Michał Wiśniewski swoją popularność zbudował na skandalach. Niewykluczone, że i teraz postanowił odpowiednio "dopieprzyć" biografię zespołu, aby przypomnieć o sobie.

Marcin Prokop z kolei w punkt wypomniał gwiazdorowi, że w latach, kiedy przeprowadzano wywiad, nie stronił od alkoholu i innych używek i jego wspomnienia mogły ulec pewnym zniekształceniom.

Dziennikarz podkreślił także, że spotkanie nie miało charakteru towarzyskiego, a dyktafon był włączony jawnie przez cały czas.

- Odpowiadałeś na moje pytania ze świadomością, że jestem dziennikarzem, a nie twoim psychoterapeutą lub spowiednikiem. Kwestii Magdy Femme, która stała się później dla ciebie problematyczna, poświęciłeś podczas tej rozmowy sporo miejsca oraz barwnych, choć intymnych szczegółów. Oszczędziłem ich, spisując wywiad. Dokonałem autocenzury w twoim imieniu, bo dziennikarstwo polega również na tym, żeby czasem zrobić krok wstecz. Dlatego w materiale przeznaczonym do autoryzacji zostało jedynie kilka zdań na temat Magdy, z wielu wypowiedzianych - wspomniał Marcin Prokop, podkreślając, że w rzeczywistości nawet poszedł muzykowi na rękę, pomijając kilka jego wypowiedzi.

Po czyjej stronie jesteście? Trudno, z perspektywy czasu, jednoznacznie ocenić, która ze stron konfliktu ma rację. Ja osobiście skłaniałbym się do tego, że jednak Michał Wiśniewski mógł "chlapnąć" za dużo...

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: Goniec.pl