Michał Szczerba pokazał, skąd Bąkiewicz miał pieniądze na zagłuszanie marszu. Trop prowadzi do rządu
Poseł Michał Szczerba wyciągnął ciężkie działa i pokazał, skąd sfinansowane było nagłośnienie, z pomocą którego Robert Bąkiewicz i jego poplecznicy zagłuszali występ powstanki warszawskiej, Wandy Traczyk-Stawskiej. Jak się okazało, złożyliśmy się na to ze swoich podatków.
Niebagatelna suma 74 tys. zł została przyznana organizacji Bąkiewicza z funduszu patriotycznego utworzonego przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Już w momencie rozstrzygnięcia konkursu, znalezienie się Bąkiewicza na liście budziło duże wątpliwości.
Poseł Michał Szczerba ujawnia: Robert Bąkiewicz zapłacił za nagłośnienie z naszych pieniędzy
W czasie trwającego w niedzielę wiecu na pl. Zamkowym, przemówiła powstanka warszawska, Wanda Traczyk-Stawska. Kobieta miała opowiedzieć o tym, za jaką Polskę i Europę walczyła i że nie godzi się na odejście od tych wartości.
W międzyczasie ze zgromadzonej nieopodal grupy nacjonalistów z Robertem Bąkiewiczem na czele, słyszano ich głosy i dźwięki płynące ze stojącego nagłośnienia, których zadaniem było zagłuszenie przemawiającej.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Czy taka była też wola rządu, a ten wysługuje się organizacjami nacjonalistycznymi w momencie, w którym sam nie może bezpośrednio odpowiedzieć? Wskazywałoby na to rozwiązanie konkursu na fundusz patriotyczny .
Według jego wyników, właśnie na nagłośnienie organizacja Roberta Bąkiewicza otrzymała aż 74 tys. zł z rządowej, a więc z podatkowej kiesy.
To jednak nie wszystko - Bąkiewicz działa również w wielu organizacjach o charakterze nacjonalistycznym. Dwie z nich otrzymały przelewy z rządowych pieniędzy na kwotę ok. 3 mln zł.
- Na zakup użytego dziś nagłośnienia estradowego zagłuszającego panią Wandę Traczyk-Stawską organizacja Bąkiewicza dostała z funduszu Glińskiego 74 tys. zł! Jego dwóm organizacjom rząd przelał w sierpniu 3 miliony zł! Kontrolujemy te wydatki z Dariuszem Jońskim - pisał Michał Szczerba na swoim Twitteze.
Wanda Traczyk-Stawska nie wytrzymała podczas swojego przemówienia zagłuszanego przez nacjonalistów Bąkiewicza
- Milcz głupi chłopie! Milcz chamie skończony! Bo ja jestem żołnierzem, który pamięta, jak krew się lała, jak moi koledzy ginęli. Ja tu po to jestem, żeby wołać w ich imieniu. Nigdy nikt nie wyprowadzi mojej ojczyzny z Europy - mówiła, zdenerwowana próbami zagłuszenia jej Wanda Traczyk-Stawska.
W wypowiedzi do Polsatu, Bąkiewicz próbował jednak udowodnić, że to ona myli się w swoich sądach, a on powinien przypominać, o co walczyli powstańcy warszawcy.
- Bardzo chętnie spotkam się z panią Wandą Traczyk-Stawską. Inna sprawa, że weteranów wykorzystuje się do promowania idei, które są sprzeczne z ideami, o które ta pani walczyła w Powstaniu Warszawskim - twierdził.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Adam Niedzielski zwrócił się do Episkopatu. Chce przypominania wiernym o maseczkach
-
TVN: Podczas relacji na żywo kibic wykrzyczał do kamery wulgarne hasło
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec. pl
żródło: goniec.pl