Media: Księża cenzurowali komunikat Watykanu? "Tajna instrukcja"
Papież Franciszek przyjął rezygnację biskupa łowickiego Andrzeja Dziuby z pełnienia dotychczasowej funkcji. Duchownemu udowodniono m.in. tuszowanie spraw związanych z wykorzystywaniem seksualnym nieletnich. O powodach decyzji Watykanu wierni w diecezji łowickiej nie mieli jednak szansy się dowiedzieć. Dziennikarz Tomasz Terlikowski dotarł do dokumentu, zgodnie z którym na wypowiedzi duchownych nałożona została odgórna cenzura.
Rezygnacja bpa Andrzeja Dziuby. Wierni nie poznali przyczyn
W sobotę (9 marca) Nuncjatura Apostolska poinformowała o przyjęciu przez papieża Franciszka rezygnacji biskupa Andrzeja Dziuby, powodowanym nałożeniem na duchownego kary za tuszowanie nadużyć seksualnych w Kościele. Mimo tego, iż w sprawie ukazały się dwa osobne dokumenty, w których dokładnie opisano okoliczności towarzyszące rezygnacji bpa Dziuby, na stronach diecezji łowickiej opublikowano tylko jeden z nich. Nietrudno domyślić się, czego wiernym już nie ujawniono.
Zbulwersowany tym faktem dziennikarz i publicysta katolicki Tomasz Terlikowski dotarł do powodów takiej, a nie innej decyzji hierarchów. Jak się okazało, wikariusz biskupi diecezji łowickiej (obecnie zawieszony) ks. kan. Sławomir Sobierajski wysłał do dziekanów krótką informację z “apelem”. W swoim imieniu prosi w nim, by księża “uchronili Łowicki Kościół przed ewentualnym nadmiernym rozbujaniem emocji u wiernych i księży”.
Anita Werner zaskoczyła gościa. Polityk PiS prawie zaniemówiłNiektóre środowiska pewnie by tego chciały. Z rozbujanej łodzi mogą wypaść ludzie. Nasi wierni, nasi koledzy - wskazuje.
Na wypowiedzi duchownych nałożono cenzurę. Ujawniono tajny list
Jak czytamy na stronach RMF FM, Terlikowski ten ruch odczytuje wprost jako cenzurowanie wypowiedzi duchownych i ukrywanie przed wiernymi prawdy o mrocznej przeszłości bpa Dziuby. Ks. kanonik poleca przy tym zachowanie powagi, instruując jednocześnie, by odczytać tylko ten komunikat Nuncjatury, który mówi o decyzji Franciszka, ale nie porusza tematu jej źródeł.
Nikt nie zabroni ludziom i księżom myśleć, czuć i mówić ale nie możemy posługiwać się domysłami i insynuacjami a tym bardziej dziennikarskimi rewelacjami, które możliwe, że się pojawią - pisze.
Zaleca także, by informację o rezygnacji przekazywać ze spokojem i troską o wiernych oraz współbraci z modlitwą za Biskupa.
Bp Andrzej Dziuba dalej z licznymi przywilejami
Ks. Sobierajski podkreśla, że to tylko jego zdanie, ale jednocześnie nie da się nie zauważyć, że na jego podstawie skonstruowany został komunikat na oficjalnej stronie diecezji łowickiej. Terlikowski zauważa więc w nieco ironicznym tonie, że ochrona wiernych polegać ma chyba także na cenzurowaniu oświadczeń samego Watykanu.
ZOBACZ: Kłopoty arcybiskupa Dzięgi. Ludzie chcą wyjaśnień
To jednak nie jedyne, co w tej sprawie burzy krew. W dniu ogłoszenia decyzji Stolicy Apostolskiej dziennikarz grzmiał w Polsat News, że kara, jaką jest przejście biskupa na emeryturę, to "kpina ze sprawiedliwości".
Mimo rezygnacji bp senior Dziuba wciąż będzie miał prawo do emerytury biskupiej, emerytury za pracę m.in. wykładowcy na uniwersytetach oraz emerytury od Konferencji Episkopatu Polski. Otrzyma także bezpłatne mieszkanie i wyżywienie.
Źródło: RMF FM, Polsat News