Maseczki pozostaną z nami na dłużej. Eksperci nie mają złudzeń, apelują o rozsądek
W wielu krajach świata programy szczepień przeciwko koronawirusowi przyspieszają i coraz większa część populacji staje się odporna na wirusa. Pojawiać zaczęły się zatem pytania, kiedy życie zacznie wracać do normalności. Padają również pytania m.in. o to, jak długo będziemy musieli nosić maseczki ochronne.
Jak długo będziemy nosić maseczki?
Może okazać się, że odpowiedź jest niezwykle prosta i... nie zadowoli nikogo. Brytyjscy eksperci wypowiedzieli się na temat zakrywania ust i nosa, a także zachowywania dystansu społecznego. Według nich wszystko zależy od tego, jak sprawnie przebiegać będą szczepienia przeciwko COVID-19 w różnych krajach.
Dr Mary Ramsay, dyrektor ds. szczepień w Public Health England twierdzi, że twarze zakrywać będziemy aż do czasu zaszczepienia większości świata. Co to oznacza? Na pewno czeka nas jeszcze wiele miesięcy z maseczkami i obostrzeniami.
Miesiące mogą przerodzić się także w lata, jeśli zaczną pojawiać się komplikacje związane z procesami szczepień w różnych krajach. Dr Ramsay, cytowana przez BBC powiedziała: - Z pewnością trzeba będzie zachować ograniczenia przez kilka lat, przynajmniej dopóki inne części świata nie zostaną zaszczepione w takim stopniu, jak my. Wówczas liczba zakażonych spadnie wszędzie i wtedy możemy być w stanie bardzo stopniowo powrócić do bardziej normalnej sytuacji - komentowała dyrektor ds. szczepień.
Maseczki zostaną z nami jeszcze na długo
Dr Ramsey została zapytana również o to, czy Brytyjczycy powinni być przygotowani na noszenie maseczek i utrzymywanie dystansu społecznego przez długi czas, nie miała wątpliwości i odpowiedziała: - Myślę, że tak. Myślę, że mówimy o dość długim okresie.
Ekspertka twierdzi również, że nie będzie to dla nas wielkie wyzwanie, bo przez ostatnie miesiące przyzwyczailiśmy się do takie życia i nie stanowi to dla nas problemu: - Ludzie przyzwyczaili się teraz do tych niewielkich ograniczeń, ludzie mogą z nimi żyć. Gospodarka też może funkcjonować przy obecnych ograniczeniach - powiedziała.
Specjalistka przestrzegała również przed "zbyt szybkim odprężeniem". Twierdzi, że Brytyjczycy, ale i reszta świata muszą bardzo uważnie przyglądać się sytuacji, zanim któreś z ograniczeń zostaną zniesione. Z tymi wypowiedziami zgadza się także prof. Jeremy Brown, który jest członkiem Komitetu ds. Szczepionek i Szczepień. Uważa on, że zaszczepienie wszystkich osób jest niezbędne, by myśleć o końcu pandemii. Do tego czasu, by zapobiec rozprzestrzenianiu się choroby po kraju niezbędny będzie dystans społeczny lub ochrona - mówił o tym podczas rozmowy z The Sun.
Brytyjski rząd zaleca samokontrolę
Opinie brytyjskich specjalistów są zgodne z raportem, który na początku marca zaprezentowali doradcy medyczni rządu w Londynie. Napisali oni, że utrzymanie podstawowej polityki ograniczającej transmisję będzie konieczne jeszcze przez jakiś czas.
Przekazali informację, że może to obejmować ciągłe testowanie i śledzenie, a także samoizolację i publiczne komunikaty zachęcające społeczeństwo do dobrowolnych działań w celu zmniejszenia ryzyka - przekazuje BBC. Profesor Chris Witty, główny doradca medyczny rządu Wielkiej Brytanii ma nadzieję, że rozprzestrzenianie się wirusa będzie pod kontrolą, dzięki prostym zabiegom, takim jak mycie rąk, noszenie maseczek, testom, czy śledzeniu transmisji oraz szczepionkom.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Syn Beaty Szydło wydał oświadczenie. Prawda jest jasna. Kto stoi za jego posadą?
-
Minister zdrowia wyjaśnia co z kościołami na Wielkanoc. „Będą kontrolowane”
-
Podatki pożerają emerytury. Wiemy, jak tego uniknąć i odliczyć ulgi