Maryla Rodowicz wspomniała swój koncert na Białorusi. Ostrzegła przed reżimem Łukaszenki
Maryla Rodowicz podzieliła się z dziennikarzami swoim wspomnieniem z wizyty w Białorusi. Gwiazda podkreśliła, że było to "przerażające" doświadczenie i w ostrych słowach oceniła reżim Aleksandra Łukaszenki.
22 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła zbrojną inwazję na terenie Ukrainy. W wojnę prowadzoną przez armie Władimira Putina od początku angażuje się także Białoruś, która znajduje się pod rządami Aleksandra Łukaszenki.
Choć Łukaszenko zapewnia, że Białoruś nie dołączy do zbrojnych działań na terenie Ukrainy, eksperci są zdania, że prędzej czy później zaprzyjaźniony z Władimirem Putinem dyktator dołączy do konfliktu i wesprze rosyjskie siły zbrojne. Reżimu Łukaszenki obawia się także Maryla Rodowicz, która jakiś czas temu odwiedziła Białoruś i zagrała tam koncert.
Maryla Rodowicz wspomniała swoją wizytę w Białorusi
Maryla Rodowicz w rozmowie z redakcją "Faktu" wspomniała swoją wizytę na Białorusi. 8 lat temu gwiazda polskiej estrady brała udział w festiwalu muzycznym w Witebsku. Tuż przed koncertem okazało się, że musi na chwilę wrócić do hotelu. To właśnie wtedy zobaczyła na ulicach miasta przerażające sceny.
- Przed samym koncertem musiałam po coś wrócić do hotelu. Zobaczyłam na ulicach wojsko stojące z długą bronią jeden obok drugiego, bo miał przejeżdżać Łukaszenka na koncert. Czegoś takiego w życiu nie widziałam. To było przerażające. Myślę, że ten reżim Łukaszenki też jest groźny - wyznała piosenkarka.
Maryla Rodowicz osobiście poznała również Władimira Putina
Wcześniej Maryla Rodowicz wspominała w rozmowie z "Faktem" także swoje spotkanie z Władimirem Putinem. Piosenkarka poznała rosyjskiego przywódcę w czasie koncertu, na który została zaproszona przez byłego prezydenta Polski, Aleksandra Kwaśniewskiego i jego żonę.
Maryla Rodowicz zamieniła nawet kilka słów z rosyjskim dyktatorem. Wspomniała mu, że chciałaby zorganizować koncert polsko-rosyjskiej kultury, jednak jej pomysł nie został entuzjastycznie przyjęty przez Władimira Putina.
- Widziałam, że jego wodniste oczy mnie prześwietlają. Że on patrzy przeze mnie, jakbym była przezroczysta. Miał zero emocji. To było przerażające. Jakbym rozmawiała z rybą! Straszne to było naprawdę. Jestem pewna, że mnie nie słuchał i myślał "Skończ już babo". Nic na mój pomysł nie powiedział i jak skończyłam gadać, to bez słowa odszedł - wspomniała.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Mask Singer. Duże zaskoczenie w programie. Kto krył się pod maską Potwora?
Marianna Schreiber w ogniu krytyki. Pokazała się wśród uchodźców i szybko zniknęła
Marcin Hakiel dodał zdjęcia z przemyśleniami. Sugeruje, czym się teraz zajmie
Źródło: Fakt