Mariusz Kamiński relacjonuje ostatni dzień w zakładzie karnym. "Zadano mi cierpienie"
Ułaskawieni przez prezydenta Andrzeja Dudę Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik gościli w środę wieczorem u Danuty Holeckiej w TV Republika. Kamiński wyznał w rozmowie z prezenterką, że podczas ostatniego dnia pobytu w zakładzie karnym był przymusowo dokarmiany. - Zadano mi to cierpienie. Ktoś podjął decyzję, żeby przeprowadzić to, żeby złamać mnie - relacjonował polityk.
Kamiński i Wąsik gościli u Holeckiej w TV Republika
Ułaskawieni Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik wczoraj po godzinie 15.00 spotkali się w Pałacu Prezydenckim z prezydentem Andrzejem Dudą. Wieczorem obaj politycy gościli w Telewizji Republika, gdzie w rozmowie z Danutą Holecką w programie "Gość Dzisiaj" relacjonowali ostatnie dni i pobyt w zakładach karnych. Mariusz Kamiński na pytanie o stan zdrowia odpowiedział, że sporo stracił na wadze. Tłumaczył również, jak wyglądał ostatni dzień pobytu w więzieniu.
Jak państwo wiecie, sąd penitencjarny w Radomiu zarządził wobec mnie przymusowe dokarmianie. I przed południem doszło do zastosowania tej procedury. Przyjechał sędzia z sądu penitencjarnego i zarządził przymusowe dokarmianie, co jest dosyć drastycznym zabiegiem. Związano mnie pasami do łóżka, po czym przez nos usiłowano mi wsadzić sondę z pokarmem. Mam przegrodę nosową niewłaściwie zbudowaną, więc nie byli w stanie mi wsadzić tych sond - mówił. Dodał, że ostatecznie dokarmiano go przez rurę wprowadzoną do przełyku.
Mariusz Kamiński o "bandyckich regułach gry"
Mariusz Kamiński zaznaczał w TV Republika, że usiłowano złamać jego protest wbrew jego woli, przekonując, że wiadomo było już wtedy, że niebawem opuści zakład karny.
Dokonano tej czynności zupełnie bez potrzeby – ocenił.
Fakt przewiezienia z zakładu karnego do cywilnego szpitala w poniedziałek wytłumaczył "pewnymi problemami kardiologicznymi, które zostały uregulowane".
Przyznał również, że podczas pobytu w areszcie śledczym na warszawskim Grochowie stawiał bierny opór i nie stosował się do poleceń Służby Więziennej. Odmówił przestrzegania "bandyckich reguł gry", za co został ukarany naganą.
Powiedziałem, że nie będę przestrzegał żadnego regulaminu polegającego na tym, że przy każdym wyprowadzeniu mnie z celi miały być mi zakładane kajdanki, mam wstawać, jak wchodzą funkcjonariusze i przedstawiać się - tłumaczył były szef CBA.
ZOBACZ: Pierwszy wywiad Macieja Wąsika po wyjściu z więzienia. Ujawnił, co działo się w środku
Mariusz Kamiński zapewnia: będziemy walczyć dalej
Maciej Wąsik z kolei przyznał, że władze więzień z empatią podchodziły do tego, co robili politycy.
Ze strony strażników byliśmy traktowani bardzo dobrze. Chociaż oczywiście trzymali się regulaminu - nie było żadnych odstępstwa - podkreślał.
ZOBACZ: Kryminolog grzmi ws. Mariusza Kamińskiego. Wszyscy się mylili
Jesteśmy na wolności, będziemy walczyć dalej. Mamy pewien plan przygotowany, będziemy zaskakiwać naszych wrogów - deklarował Mariusz Kamiński.
My jesteśmy obsadzeni przez nich w roli ponurych gestapowców, przestępców, kryminalistów. My się nie przejmujemy tymi małymi ludźmi - mówił.
Robimy swoje. Nadal będziemy posłami. Będziemy działać, żeby ujawniać różnego typu sprawy. Mam nadzieję, że prawda zwycięży. Polacy są za nami - mówił Maciej Wąsik.
Źródło: "Gość Dzisiaj" Telewizja Republika