Maria zdradza kulisy "Sanatorium Miłości". Tego nie pokazali w telewizji
Trwając edycja “Sanatorium miłości” TVP rozgrzewa telewidzów do czerwoności. Teraz oliwę do ognia postanowiła dolać kuracjuszka Maria. Kobieta opowiedziała o kulisach kręcenia programu i zdradziła, czego nie pokazała produkcja. Najwięcej czasu poświęciła Stefanowi, który był odtrącany przez resztę uczestników.
"Sanatorium miłości" TVP w ogniu krytki
“Sanatorium miłości” to program TVP, który od 2019 roku przyciąga przed telewizory miliony widzów. Format polega na poszukiwaniu przez seniorów potencjalnych drugich połówek. Program prowadzi bardzo dobrze znana widzom Telewizji Polskiej Marta Manowska.
Obecny turnus powoli dobiega do końca. Nie jest to jednak zła wiadomość dla fanów programu. Ci od pewnego czasu zarzucają formatowi sztuczność. Część z nich twierdzi nawet, że jest to “najgorsza edycja” programu. Przypomnijmy, że tym razem kuracjusze wypoczywają w Krynicy Zdrój.
Fani "Sanatorium miłości" są wściekli. Nie wytrzymali po ostatnim odcinkuMaria zdradza kulisy "Sanatorium miłości"
Jedna z uczestniczek show TVP - Maria Oleksiewicz - postanowiła podzielić się swoimi przemyśleniami na temat programu. Kuracjuszka opowiedziała portalowi Plejada o kulisach realizacji i o jej relacji ze Stefanem, który przez pozostałych uczestników był wielokrotnie odtrącany. Przypomnijmy, że mężczyzna zmaga się z problemami ze słuchem.
Mam taką cechę charakteru, że jestem wrażliwa na ludzką krzywdę. Jak widziałam, że Ela go odtrąca, zawsze przygarniałam do siebie, co znowu Zygmunt odebrał jako wykorzystywanie. A w jaki sposób ja mogłam wykorzystać Stefana? To chyba odwrotnie było - podzieliła się Maria
ZOBACZ: Maria Luiza zdradziła kulisy odejścia z “Sanatorium miłości”
Kobieta podkreśliła w wywiadzie, że mężczyzna to “chodząca dobroć” i nie mogła patrzeć na to, jak traktowali go inni uczestnicy programu TVP:
Bardzo miły i sympatyczny. Brał mnie pod rękę, często sobie gadaliśmy. Wspierałam go, bo słabo słyszy i jest po trepanacji czaszki. W stosunku do niego trzeba mieć trochę więcej empatii, otoczyć wsparciem, nie podnosić na niego głosu i nie zastraszać.
Stefan wyznał Marii miłość
W rozmowie Maria wyznała również, że Stefan nie był jej dłużny w mówieniu ciepłych słów i okazywaniu sympatii. Relacja rozwinęła się na tyle mocno, że mężczyzna postanowił nawet wyznać kobiecie miłość:
On ciągle mówił do mnie: 'moja Marysia'. Powiedział: 'wiesz, ja to cię bardzo lubię i szanuję, bo przypominasz mi moją córkę'. Powiedział mi nawet na ucho, że mnie kocha, ale tego już nie pokazali
ZOBACZ: Stanisław z "Sanatorium miłości" został ojcem w wieku 60 lat
Kobieta podkreśliła jednak, że za tymi słowami nie kryły się jakieś głębsze uczucia. Z jej relacji wynika, że Stefan chciał ją jedynie docenić:
Chciał tylko powiedzieć, że mnie szanuje jako człowieka za moją empatię i to, że potrafię z nim rozmawiać.
Źródło: Plejada.pl