Marcin ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" szczerze o charakterze żony. Kinga ma swoje za uszami
“Ślub od pierwszego wejrzenia” wprawdzie doczekał się już kilku edycji, nieustannie jednak wzbudza ogromne emocje. W ostatnim sezonie znów pobrały się trzy pary nieznajomych, jednak najwięcej emocji wzbudzają Kinga i Marcin. Co się dzieje w ich małżeństwie? Mężczyzna zdecydowanie nie przebierał w słowach.
"Ślub od pierwszego wejrzenia" wzbudza emocje
Obecnie trwa dziewiąty sezon kultowej produkcji TVN “Ślub od pierwszego wejrzenia” . Już od samego początku wzbudza on ogromne emocje wśród widzów, a także uczestników oraz ich rodzin, które nie zawsze patrzą pozytywnie na decyzję swoich najbliższych.
Aktualnie widzowie mają okazję poznać trzy pary nowożeńców: Kornelię i Marka, Magdę i Krzysztofa oraz Kingę i Marcina . Ostatnia z tych par wzbudza największe emocje. Dlaczego tak się dzieje?
"Ślub od pierwszego wejrzenia" - odcinek pełen emocji. Co się wydarzyło?
Małżeństwo Kingi i Marcina zdecydowanie wzbudza ogromne emocje wśród widzów. Wszystko za sprawą atmosfery, która panuje pomiędzy świeżo upieczonymi małżonkami. Podczas emisji odcinków, są oni świadkami wymiany zdań pomiędzy tą dwójką uczestników — ich rozmowy nie zawsze są pozytywne.
Już podczas ich podróży poślubnej można było dostrzec, że Kinga i Marcin dość często sprzeczają się ze sobą . Zdecydowanie nie poprawiło się pomiędzy nimi, gdy przyjechali do Szczecina — rodzinnego miasta mężczyzny. Problemy wówczas pojawiły się dość szybko, np. podczas rozmowy związanej z planami na wieczór, w tym wizyty u siostry Marcina. Uczestnik “Ślubu od pierwszego wejrzenia” wprawdzie przed kamerami zapewniał, że jego żona o wszystkim wie, jednak ona miała zupełnie inne zdanie na ten temat. Zakończyło się to kłótnia małżeńska.
- Już? Dziecko odetchnęło? - drwiła z Marcina Kinga, gdy ten próbował się tłumaczyć.
- Mniej więcej 19-20 i tak ci mówiłem wczoraj. Tak było powiedziane od początku - mówił mężczyzna, próbując uspokoić swoją żonę.
- Dobra, wiesz co… Bo ja już naprawdę zaczynam mieć powoli dosyć - wypaliła Kinga.
- Ja też - niespodziewanie stwierdził Marcin.
- To dobrze. Ja wrócę do Gdańska i będzie święty spokój - nie dawała za wygraną Kinga.
- No możemy. W sumie jestem za - stwierdził wyraźnie zirytowany Marcin, na co wzburzona żona przytaknęła mu.
"Ślub od pierwszego wejrzenia". To koniec małżeństwa Kingi i Marcina?
To nie był koniec awantury pomiędzy małżonkami. Gdy przed wejściem do samochodu Marcin zapytał Kingę o to, czy ma może ochotę zjeść w pobliskiej restauracja, ta znowu zareagowała impulsywnie.
- Marcin, ile ty masz lat? Jesteś za tym, żebym wróciła do Gdańska, to wrócę, ale mieliśmy pójść zjeść. Możemy jechać i zrealizować plan, ja wrócę i pojadę. Chyba że tak ci przeszkadzam, to mogę jechać teraz - wypaliła kobieta.
Ostatecznie małżonkowie udali się do knajpy na posiłek, jednak atmosfera była wyraźnie napięta. Wówczas doszło pomiędzy nimi do poważnej rozmowy, z której można było wywnioskować, że raczej nie widzą swojej przyszłości pozytywnie . Marcin próbował wyjaśnić Kindze, w czym rzecz, jednak zdecydowanie lawirował wokół tematu, unikając potencjalnej kolejnej kłótni. Gdy kobieta nie do końca zdawała sobie sprawę z tego, co się stało, Marcin postanowił dosadnie jej wyjaśnić całą sytuację. Z jego ust padły mocne słowa.
- Jeżeli jesteś nieświadoma tego, co się wydarzyło, no to sorry, dla mnie to jest jeszcze gorsze. Na ten moment ja nie widzę tego, naprawdę — stwierdził - stwierdził mężczyzna.
- Widzę takie wahania nastrojów. Nie umiem ocenić, czy to są jakieś wahania wynikające z tego, że ktoś się nie wyspał, czy po prostu tak jest zawsze — mówił Marcin w przebitkach.