Małgorzata Rozenek martwi się o 3-letniego Henia. "Dostał takiej histerii"
W tym roku rok szkolny rozpoczął się nieznacznie później niż zwykle i 4 września tabuny dzieci i nastolatków powróciły do szkoły. Część z nich po raz pierwszy na dłużej pożegnało się z rodzicami, co bez wątpienia było dla nich wielkim przeżyciem. W gronie debiutantów znalazł się syn Małgorzaty Rozenek-Majdan i Radosława Majdana, który właśnie rozpoczął swoją przygodę z przedszkolem. Okazuje się, że nie wszystko poszło zgodnie z planem.
Wrzesień był dla rodziny Małgorzaty Rozenek pełen wyzwań
Przygotowania do pierwszego dnia w przedszkolu trwały w rodzinie Majdanów na długo przed 5 września, a w tym wyjątkowym dniu już od rana wszyscy dokładali wszelkich starań, aby dopiąć wszystko na ostatni guzik. Małgorzata Rozenek na bieżąco relacjonowała na Instagramie przygotowania, nie kryjąc przy tym wielkiego podekscytowania i emocji.
Nie jest tajemnicą, że "Perfekcyjna pani domu" żyje w rodzinie zdominowanej przez mężczyzn - poza Radosławem, ma pod opieką również trzech synów: 17-letniego Stanisława i 13-letniego Tadeusza ze związku z Jackiem Rozenkiem oraz najmłodszego, Henryka, którego wraz z obecnym mężem powitała na świecie w czerwcu 2020 roku.
"Wiadomości" TVP chciały oszukać widzów? Wydało się, kim jest "przypadkowa" osobaCelebrytka na bieżąco relacjonowała przygotowania do przedszkolnego debiutu Henia
4 września mały Henio po raz pierwszy poszedł do przedszkola, co bez wątpienia było ogromnym przeżyciem dla jego rodziców i samego chłopca. O ile pierwszy dzień zniósł całkiem nieźle, o tyle drugiego nie było już tak kolorowo... czego dowodem jest dramatyczna relacja opublikowana przez Małgorzatę Rozenek. W poście zamieszczonym na Instagramie możemy obserwować relację trzylatka na widok przedszkola.
- Ale masakra. Wszyscy mówią, że pierwszy dzień jest okej, ale potem będzie tylko gorzej. No to u nas tak było. Jezu, aż mnie normalnie serce boli. Henio, dopóki jechał, był w świetnym humorze i w ogóle. Ale jak zaparkowaliśmy pod przedszkolem, zobaczył przedszkole, to powiedział, że on nie pójdzie i koniec. Dostał takiej histerii… - relacjonowała w mediach społecznościowych roztrzęsiona Małgorzata Rozenek.
Chłopiec nie najlepiej znosi rozłąkę z rodzicami
Była prowadząca "Dzień dobry TVN", mimo wszelkich starań, nie zdołała przygotować syna na wszystko, co spotka go w przedszkolu. Okazuje się, że bardzo źle znosi rozłąkę z rodzicami i upłynie jeszcze wiele wody, nim oswoi się z życiem przedszkolaka.
- Próbowaliśmy go uspokoić, ale podeszła do nas pani, jego nauczycielka, która powiedziała, żeby go oddać. Wzięła go bardzo delikatnie, ale stanowczo i kazała nam wyjść […] Nie było tak jak wczoraj, że miło i sympatycznie. Trochę nas serce zakuło - dodała Małgorzata Rozenek, wracając przy okazji pamięcią do przedszkolnego debiutu Stanisława, który w mig przyzwyczaił się do nowego miejsca.