Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Rozrywka > Małgorzata Ostrowska-Królikowska odwiedziła grób męża
Irmina Jach
Irmina Jach 01.11.2021 14:12

Małgorzata Ostrowska-Królikowska odwiedziła grób męża

Małgorzata Ostrowska-Królikowska
Instagram/Małgorzata Ostrowska-Królikowska

Małgorzata Ostrowska-Królikowska, tak jak wielu Polaków, wybrała się dziś na cmentarz, by złożyć hołd zmarłemu mężowi. Aktorka opublikowała w mediach społecznościowych fotografię grobu Pawła Królikowskiego zwieńczoną wzruszającym podpisem.

Paweł Królikowski zmarł nieoczekiwanie 27 lutego ubiegłego roku, pozostawiając pogrążoną w żałobie rodzinę. Ciało aktora spoczęło na warszawskich Powązkach. Niedawno bliscy zainwestowali w piękny nagrobek z jasnego kamienia.

Małgorzata Ostrowska-Królikowska złożyła hołd mężowi

Małgorzata Ostrowska-Królikowska, zgodnie z obowiązującą tradycją, pojawiła się dziś na cmentarzu. Gwiazda "Klanu" wykorzystała okazję, by podzielić się z fanami wspomnieniami z wieloletniego małżeństwa z Pawłem Królikowskim.

- Gdy odejdziesz, zostanie twoja miłość, prawdziwy pomnik zapisany w sercach - napisała aktorka na Instagramie. Do wpisu dołączyła fotografię grobu zmarłego męża, przystrojonego pięknie z okazji dnia Wszystkich Świętych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Na zdjęciu można zobaczyć, że rodzina zmarłego aktora zdecydowała się na naturalne, minimalistyczne ozdoby. Na nagrobku Pawła Królikowskiego złożono bukiety wrzosów, białe chryzantemy oraz czerwone róże. Nie zabrakło także licznych zniczy.

Paweł Królikowski i Małgorzata Ostrowska-Królikowska pobrali się w 1988 roku w Łodzi i pozostali parą aż do śmierci aktora. Małżonkowie doczekali się wspólnie pięciorga dzieci - Antoniego, Jana, Julii, Marceliny oraz Ksawerego.

Grób Pawła Królikowskiego
Instagram/Małgorzata Ostrowska-Królikowska

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl źródło: Instagram

Tagi:
Powiązane
Reksio
QUIZ. Kultowe bajki z czasów PRL. Tylko najlepsi zdobędą chociaż osiem punktów