"M jak Miłość". Dziś rocznica premiery serialu o losach rodziny Mostowiaków. Pamiętacie, co wydarzyło się w 1. odcinku?
"M jak Miłość": 4 listopada serial obchodzić będzie kolejną rocznicę emisji pierwszego odcinka! Widać w nim wyraźnie, jak wiele zmieniło się w życiu Mostowiaków w ciągu lat kręcenia serii. Niektóre postaci aż trudno rozpoznać!
"M jak Miłość": 4 listopada rocznica emisji pierwszego odcinka
"M jak Miłość" jest najpopularniejszą polską telenowelą. Przed laty prawa do niej były nawet sprzedawane do innych krajów, m.in. do Rosji. Opowieść o rodzinie Mostowiaków, choć dziś już oddala się znacząco od swoich korzeni, wciąż porusza widzów w całej Polsce. Nawet jeśli próżno szukać tam dużej części bohaterów, których poznaliśmy w pierwszym odcinku serii.
Niewielu już pamięta, że choć podobnie jak dziś, akcja rozgrywa się w Gródku, Grabinie i Warszawie, tej ostatniej było wówczas najmniej, a główną rolę pełnił właśnie dom Barbary i Lucjana, wokół którego gromadziły się ich dzieci - Maria, Marta, Marek i Małgorzata.
"M jak Miłość": 1. odcinek - opis
Pierwszy odcinek "M jak Miłość" rozpoczyna się sceną w sadzie - rozeźlony Lucjan wraca do Barbary i skarży się, że nikt nie chce za "normalne" stawki zbierać jabłek. Jego małżonka życzy mu za to wszystkiego najlepszego z okazji 40. rocznicy ślubu.
Do ich domu zjeżdżają się dzieci - Maria wraz z mężem Krzysztofem i synami, Piotrem i Pawłem, Marta, sędzia z Warszawy z synem Łukaszem i Marek, który po długiej nieobecności wraca do domu z Niemiec. Na miejscu zaś siedzi opłakująca niedostanie się na studia z architektury krajobrazu Małgosia.
Z pewnością jednego z bohaterów aż trudno rozpoznać - Marek, którego wszyscy kojarzymy jako wzorowego ojca i dobrego syna, w pierwszej odsłonie pojawia się niemal jako diabeł wcielony , któremu zawsze pobłażała mama i który kradł, palił niedozwolone substancje i bawił się w najlepsze, często kosztem innym. Rodzina do dziś nie wybaczyła mu wszystkich występków, a Marek obiecuje, że się zmieni. Wydaje się to jednak tylko maską.
Małgosia spotyka na swojej drodze Michała Łagodę , syna nowego właściciela przetwórni owoców, który wrócił ze Stanów Zjednoczonych. Nie wie jeszcze, że ojciec Michała jest doskonale znany Barbarze i Lucjanowi - to on jest ojcem Marysi, co małżonkowie skrzętnie przed wszystkimi ukrywają.
Marta próbuje zapomnieć o byłym partnerze i całkowicie wykreśliła go ze swojego życia. Łukasz przez to nie ma żadnej informacji dotyczącej tego, kim jest jego tata. Basia uważa, że jej córka popełniła błąd.
Zduńscy mają za to spory problem. Krzysztof i Maria mają coraz mniej pieniędzy i nie wiedzą, co robić. Piotr jest ułożonym synem, który z pewnością wybierze rozsądny zawód, zaś o Pawła wszyscy bardzo się martwią, bo wydaje im się, że ten nie potrafi dorosnąć.
Tak wyglądały losy Mostowiaków w pierwszym odcinku. Jak potoczą się dalej i kiedy Marek zmieni się w odpowiedzialnego i kochanego syna i brata? Na to trzeba jeszcze poczekać.
Artykuły polecane przez Goniec.pl: