„M jak miłość”. Teresa Lipowska jest pogrążona w żałobie po śmierci bliskiej osoby. „Była w świetnej formie, dobry humor jej nie opuszczał”
Teresa Lipowska w 2014 roku przeżyła śmierć ukochanego męża, a teraz na swoich barkach musi zmierzyć się z kolejną bolesną stratą. Na tamten świat odeszła bowiem bliska jej osoba, której oparcie było nieocenione w czasie, gdy gwiazda „M jak miłość” opłakiwała zmarłego małżonka. Pogrążona w smutku aktorka przyznała, że teraz musi pogodzić się z kolejną utratą i to osoby, którą traktowała jak siostrę.
Teresa Lipowska przeżyła dramat, lecz nie została sama
Serialowa seniorka rodu Mostowiaków z popularnej telenoweli prowadzi spokojne życie, jednak w życiu prywatnym aktorki wcielającej się w jej rolę nie jest już tak sielankowo. Niestety, 85-latka osiem lat temu bardzo ucierpiała, gdy zmarł jej mąż, urodzony w Moskwie Aleksander Lipowski.
Artystka mocno przeżywała tę utratę, na szczęście w tych trudnych chwilach nie była osamotniona. Z pomocą nadeszła wówczas jej oddana i wieloletnia przyjaciółka, którą traktowała jak przyszywaną siostrę. To właśnie dzięki niej Lipowskiej udało się stanąć na nogi i znów z odwagą patrzeć w przyszłość. Niestety, los dla pomocnej współtowarzyszki niedoli przygotował ponury scenariusz.
Teresa Lipowska w żałobie po niespodziewanej stracie bliskiej przyjaciółki
Tajemnicza kuma przyszła ze wsparciem w czasie, gdy urodzona w 1937 roku artystka najbardziej go potrzebowała. Z biegiem lat ich kontakty tylko się intensyfikowały – obie panie regularnie spotykały się na kameralnych obiadach w restauracjach i swoich domach. Nic nie wskazywało na to, że jedna z takich wizyt okaże się ostatnią.
Okazało się, że nieco starsza kompanka 85-letniej Lipowskiej dostała udaru i wskutek niego zmarła. Nie da się ukryć, że był to prawdziwy cios dla aktorki, dla której denatka była jedną z najbliższych osób. Pogodzenie się z tą niespodziewaną śmiercią jest tym trudniejsze, że podczas ich ostatniego mityngu ukochana kumpela zarażała dobrym humorem i świetną kondycją fizyczną i psychiczną.
– Codziennie do niej telefonowałam, a raz na tydzień do niej przychodziłam. Potrafiła mnie słuchać i to było dla mnie najważniejsze. Rozmawiałyśmy o wszystkim: gotowaniu, teleturniejach, książkach – wyznała w „Na żywo”, po czym dodała, że tę kobietę traktowała niemal jak członka rodziny.
– Czasem przytuliłam się do niej, jak do mamy lub siostry, które wcześniej zmarły – opowiadała rozżalona.
Aktualnie do gwiazdy znanej z filmu „Tato” spływają kondolencje. Zapewne nie są w stanie ukoić bólu po stracie jednej z najważniejszych osób w jej życiu. Ubolewamy, że przyjaciółki nie zdołał się nawet pożegnać. Oby teraz na Teresę Lipowską czekały już tylko pozytywne wieści.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Teresa Lipowska świętuje 85. urodziny. Wyjątkowy gest Andrzeja Dudy
Źródło: Pomponik