"Ludzie życzą jej śmierci". Fala hejtu wylała się na narzeczoną zastrzelonego Konrada
Strzelanina w Poznaniu była jednym z najtragiczniejszych wydarzeń, o jakim w ostatnim czasie przyszło nam słyszeć. Mikołaj B. z zimną krwią dokonał prawdziwej egzekucji na oczach przypadkowych świadków i byłej dziewczyny, która patrzyła jak umiera jej ukochany. Poza traumą po tym wydarzeniu, 20-letnia Julia przeżywa także osobisty dramat, związany z hejtem, ale nie tylko. O tym, z czym mierzy się kobieta, opowiedziała Wirtualnej Polsce jej znajoma.
Wielka trauma po makabrycznej zbrodni
To był prawdziwy koszmar. Był i jest, bo to, co wydarzyło się w niedzielę 16 lipca w Poznaniu trudno będzie wymazać z pamięci świadkom zdarzenia, w tym 20-letniej Julii, której życie w jednej chwili zmieniło się w horror.
Dziewczyna nie tylko straciła ukochanego, z którym dopiero co się zaręczyła, ale także patrzyła, jak ginie on praktycznie w jej ramionach. Na koniec widziała jeszcze, jak samobójstwo popełnia jej były partner, morderca, wcześniej tygodniami szantażujący ją, że zrobi sobie krzywdę, jeśli ta do niego nie wróci.
20-letnia Julia przeżywa horror
Trauma po tym trudnym doświadczeniu nie jest, niestety, jedyną, z jaką mierzy się Julia. 20-latka spotkała się z ogromną falą hejtu i nienawiści , także dlatego, że niektóre media zrobiły z niej zdradzającą Mikołaja B. niewierną dziewczynę, choć prawda była zupełnie inna.
Z relacji znajomych kobiety wiadomo, że jest ona w okropnym stanie psychicznym i potrzebuje szeregu specjalistów, by móc zacząć jakoś żyć. Właśnie dlatego w internecie ruszyła specjalna zbiórka na jej leczenie, która osiągnęła już niemały sukces .
Życzliwość jednych ludzi nie jest jednak w stanie przesłonić frustracji innych, wylewających swoją żółć na różnych forach i w mediach społecznościowych. Wszystko to stało się powodem, dla którego przyjaciółka Julii zdecydowała się udzielić wywiadu Wirtualnej Polsce.
Ludzie życzą dziewczynie śmierci
Pani Justyna podzieliła się z WP wstrząsającymi doświadczeniami z ostatnich dni, ubolewając, że internauci kpią i tworzą memy z dramatycznego nagrania, które obiegło sieć. - A ja cały czas mam przed oczami Julię krzyczącą i szukającą ratunku, mimo że nie da się już nic zrobić - wyznała.
Uważa, że lawina ruszyła właśnie po przekazaniu przez niektóre media fake newsa, jakoby zdradzała Mikołaja B. Przez to 20-latka usłyszała m.in., że śmierć Konrada jest jej winą i że to ona powinna była zginąć .
Dziewczyna podjęła nawet zdecydowane kroki, usunęła profil narzeczonego i próbowała dezaktywować swój. - Julia została skrzywdzona dwukrotnie. Najpierw przez mordercę, który zastrzelił jej narzeczonego, a potem przez media i media społecznościowe - twierdzi rozmówczyni WP.
Źródło: WP