Lublin: bulerwsująąca petycja w Szkole Podstatowej numer 16. Chodzi o uchodźców z Ukrainy
Dyrektor Szkoły Podstawowej numer 16 w Lublinie rozesłała do rodziców informację zawierającą petycję "przeciwko organizacji punktu recepcyjnego na terenie szkoły". Inicjatywa miała wyjść ze strony Rady Rodziców. Sprawę nagłośnił dziennikarz "Dziennika Wschodniego", który nie kryje oburzenia w związku ze sprawą.
Dziennikarz, Paweł Buczkowski, który jest członkiem Rady Rodziców, przyznał, że protestował przeciwko petycji już w piątek, kiedy oficjalnie ujawniono jej treść. Zdanie Buczkowskiego podzielili inni rodzice. - Niestety, głosy sprzeciwu nie zostały wzięte pod uwagę - zaznaczył we wpisie na Facebooku.
Lubelska podstawówka wystosowała petycję przeciw utworzeniu punktu dla uchodźców z Ukrainy
To co mówi Buczkowski znajduje potwierdzenie w dokumencie, bo w petycji napisane jest, jakoby miała reprezentować "opinię nie tylko społeczności Szkoły Podstawowej nr 16 w Lublinie, ale także rodziców i opiekunów uczących się w placówce dzieci, absolwentów, mieszkańców dzielnicy oraz "osób, którym na sercu leży dobro powołanej Placówki".
Powodem powstania petycji ma być fakt, iż "cała baza dydaktyczna i sportowa szkoły jest wykorzystywana aż do godzin wieczornych". Twórcy powołują się również na konsekwencje, z którymi uczniowie borykają się na skutek pandemii koronawirusa.
- W całym okresie obowiązywania stanu epidemii, to uczniów szkół podstawowych najbardziej dotknęły jego skutki. [...] Nasze dzieci nie miały stacjonarnych lekcji, brak było możliwości uprawiania sportu, czy prowadzenia rzeczywistych lekcji wychowania fizycznego i korzystania z basenu szkolnego - czytamy w petycji.
Zdaniem autorów petycji utworzenie punktu recepcyjnego dla uchodźców z Ukrainy pozbawiłoby dzieci możliwości "korzystania w pełni z infrastruktury szkolnej, a w szczególności z bazy sportowej", co miałoby skutkować "pogorszeniem ich kondycji i zdrowia".
- Sytuacja nie może przesłaniać i usuwać z pola widzenia elementarnych, zasadniczych potrzeb dzieci i młodzieży szkolnej związanych z korzystaniem zaplecza sportowego szkoły dla ich dobry - czytamy.
Szkoła podstawowa w ogniu krytyki. "Nie tylko uczniowie naszej szkoły mieli problemy przez pandemię"
Petycja wywołała ogromne oburzenie wśród rodziców, a także społeczności szkoły. Zaprzeczają, żeby popierali zawarte w niej argumenty i tezy.
Paweł Buczkowski zwrócił uwagę, że w sytuacji, gdy "na każdym kroku spotykamy się z ludźmi uciekającymi przed wojną, matkami z często malutkimi dziećmi szukającymi kąta do przenocowania i odpoczynku", tworzenie podobnych pism jest wysoce niestosowne.
- Nie tylko uczniowie naszej szkoły mieli problemy przez pandemię. [...] Mierzymy się z sytuacją, w której ludzie tuż za naszą granicą tracą z powodu bombardowania całe szkoły, przedszkola, domy. Mordowani są ich bliscy. A dla nas będzie ważniejsze to, żeby dzieci mogły w pełni wykorzystywać bazę sportową? - skomentował dziennikarz. - Dobro szkoły i dobro dzieci się tu uczących także leży mi na sercu. Ale są sytuacje, kiedy trzeba zdać egzamin z człowieczeństwa - dodał. Z jego słowami zgodziły się setki internautów.
Dyrekcja szkoły w rozmowie z naszym portalem twierdzi, że "sytuacja jest skomplikowana".
- Pomysłodawcą petycji rzeczywiście jest Rada Rodziców, ale problem jest bardziej złożony, bo szkoła jest obecnie bardzo przepełniona - powiedziała portalowi Goniec.pl dyrektor szkoły mgr Ewa Barszcz.
Nasza rozmówczyni podkreśliła, że rozmawiała w tej sprawie ze sztabem kryzysowym, który ma rozumieć trudną sytuację, w jakiej znajduje się placówka. Nie wiadomo więc, czy wprowadzone będzie np. rozwiązanie mające na celu umieszczenie szkoły na końcu listy miejsc do zakwaterowania uchodźców z Ukrainy.
Póki co do dyrekcji nie dotarła żadna kontrpetycja, dlatego za wcześnie, by mówić o jakimkolwiek wycofywaniu się ze zbierania podpisów. Najbliższe dni pokażą dopiero, ile osób podpisze się pod wnioskiem Rady Rodziców.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Ukraiński wywiad: Białoruś przystąpi do wojny po stronie Rosji w ciągu najbliższych dni
-
Ciała ponad 2500 rosyjskich żołnierzy trafiły do Białorusi pod osłoną nocy
Źródło: Goniec.pl