Łódź: Mieszkańcy zaniemówili na widok rzeki. Woda w niej była całkowicie czerwona, służby w akcji
Katastrofa ekologiczna związana ze skażeniem Odry nie wszystkich nauczyła, że o naturę należy wyjątkowo dbać, bo skutki zanieczyszczenia mogą być opłakane. Na łódzkim Widzewie odnotowano przypadek nielegalnego zrzutu nieczystości do Augustówki, przez które woda zabarwiła się na krwistoczerwony kolor. Pracownicy Zakładu Wodociągów i Kanalizacji zajęli się sprawą i szybko wytypowali sprawców przestępstwa.
Jak wskazują doniesienia hydrologów, stan polskich rzek i jakośc płynącej w nich wody można ocenić jako dramatyczny. Dowodzą tego nie tylko wnioski płynące z raportu GUS "Ochrona środowiska 2021", ale i liczne badania i statystyki.
Na tle Europy Zachodniej i Skandynawii sytuacja w Polsce wypada znacznie gorzej, mimo iż obowiązuje u nas takie samo prawodawstwo europejskie, jeśli chodzi o standardy. Oczywiście, niektóre z zanieczyszczeń mają swoje przyczyny w naturze, jednak większość z nich to kwestia nierozważnych działań człowieka.
Łódź. Czerwona woda w rzece Augustówce
W sobotę 1 października zaniepokojeni mieszkańcy Łodzi zaalarmowali Zakład Wodociągów i Kanalizacji o możliwym zanieczyszczeniu rzeki Augustówki. Ich oczom ukazał się bowiem przerażający widok płynącej korytem czerwonej wody, przypominającej krew .
Pracownicy zakładu szybko udali się we wskazane miejsce i ustalili, że doszło do nielegalnego zrzucenia ścieków jednym z kanałów. Oprócz jego lokalizacji, udało się także wytypować firmę, z terenu której mogło dojść do odprowadzania zanieczyszczeń.
Jak poinformowała Łódzka Woda Najlepsza, w poniedziałek przypuszczenia potwierdziły się po tym, jak na terenie przedsiębiorstwa odnaleziono wpust do kanału deszczowego, do którego trafiła nieznanego pochodzenia substancja .
Sprawcy zanieczyszczenia zostali wykryci
Na razie nie wiadomo, co dokładnie zanieczyściło rzekę. Próbki do badań zostały pobrane, ale wyniki analizy będą znane dopiero za około dwa tygodnie. - Od wyników badań zależy wymiar kary, jaki zostanie wymierzony sprawcy - poinformowano.
Do sprawy odniosła się na Facebooku prezydent Łodzi Hanna Zdanowska, natomiast przedstawiciel ZWiK, Miłosz Wika, podzielił się wskazówkami dotyczącymi tego, jak należy postępować w podobnych sytuacjach.
-
Najpierw prosimy o telefon na numer alarmowy 994 (Zakład Wodociągów i Kanalizacji) lub 986 (Straż Miejska). Wrzucanie zdjęć do mediów społecznościowych może utrudnić późniejsze znalezienie sprawcy
- powiedział.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Donald Tusk został przyłapany na zakupach. Klienci sklepu nie dali mu chwili spokoju
-
Częstochowska policja w żałobie. Nie żyje funkcjonariusz, który miał wypadek w drodze na służbę
-
Nowe członkinie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Jedna z nich to była szefowa "Wiadomości" TVP
Źródło: Goniec.pl, strefabiznesu.pl