Łódź. Sceny jak z thrillera w centrum miasta. 34-latek wyciągnął broń i oddał strzał
Niepokojący incydent w samym sercu Łodzi. W czwartek 19 stycznia, w godzinach porannych, przed łódzkim Urzędem Miejskim doszło do awantury pomiędzy dwójką mężczyzn. W pewnym momencie jeden z nich wyciągnął pistolet gazowy i oddał strzał. Agresor został w krótkim czasie schwytany przez policję.
Łódź. Sceny jak z thrillera w centrum miasta
Do szokujących zdarzeń doszło przed godziną 8:00 rano, w czwartek. Przed UMŁ, na placu Komuny Paryskiej pomiędzy dwoma młodymi mężczyznami wywiązała się słowna sprzeczka. Jeden z awanturników, 34-letni mężczyzna, któremu podczas incydentu towarzyszyła 21-letnia znajoma, w pewnym momencie wyciągnął pistolet gazowy i oddał strzał w powietrze.
Sprawę, w rozmowie z Radiem Łódź komentuje mł. asp. Kamila Sowińska, oficer prasowy KMP w Łodzi. - Oddał strzał w powietrze z broni gazowej. Przestraszony mężczyzna uciekł do pobliskiego budynku. Napastnik pobiegł za nim. Wewnątrz lokalu doszło do szarpaniny pomiędzy mężczyznami i interweniującym strażnikiem miejskim - tłumaczyła funkcjonariuszka.
Niedługo po wydarzeniu zatrzymano podejrzanego wraz z jego towarzyszką. Na potrzeby policyjnego postępowania została także zabezpieczona broń krewkiego 34-latka. Czynności w tej sprawie prowadzą śledczy z I Komisariatu Policji w Łodzi.
"Niech już chociaż w głowę nie celuje, ale w ścianę"
Fakt dotarł do strażnika miejskiego, który interweniował w takcie awantury przed budynkiem urzędu. - Stanąłem naprzeciw niego. Chciałem go zatrzymać. Od razu wyjął broń i całą agresję skierował przeciwko mnie. Ręką się zasłoniłem, złapałem go za rękę. Odepchnąłem. Niech już chociaż w głowę nie celuje, ale w ścianę. Zaczęliśmy się szarpać - opisywał na gorąco w rozmowie z tabloidem funkcjonariusz.
- Nacisnąłem mu na dłoń i udało mi się wyrzucić z pistoletu magazynek. Kiedy wypadł, pomyślałem, że to dobrze, bo nie strzeli. Tym pistoletem bez magazynka jednak mnie uderzył w głowę, w nos. Krew mi poleciała, ale ja się z nim siłowałem. Potem przestraszył się i uciekł - dowiadujemy się z relacji dzielnego strażnika miejskiego.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Mazury. Rodzina zgłosiła zaginięcie. MOPR wyłowił ciało z jeziora
-
Dąbrówno: Nie żyje 5-letnia dziewczynka. Media: Matka podała jej leki na depresję
-
Wrocław: Wyciek kwasu azotowego. W akcji 14 zastępów strażaków
Źródło: RMF FM, Fakt.pl
Zachęcamy do wsparcia zbiórki , której celem jest zakup 30 kamizelek kuloodpornych dla ukraińskich żołnierzy walczących na froncie. Każda wpłata ma fundamentalne znaczenie! Taka kamizelka bardzo często ratuje życie: nic nie zastąpi kamizelki, jeśli chodzi o skuteczną ochronę krytycznie ważnego obszaru, m.in. serca i płuc.
Jeśli masz kamizelkę, postrzał może skończyć się tylko dużym siniakiem. Brak kamizelki w przypadku trafienia oznaczać może śmierć lub w najlepszym razie ciężką ranę, która angażuje wiele osób i duże pieniądze podczas ewakuacji, leczenia i rehabilitacji, bez gwarancji powrotu do pełnego zdrowia. Pomóżmy razem ocalić życie ukraińskich żołnierzy!