Łeba. Pijany mężczyzna topił się w kanale portowym. W akcji wszystkie służby, tragedia była o krok
Sylwester za pasem, a wraz z nim nad polskie morze nadciągnęły tłumy spragnionych dobrej zabawy turystów. Niestety, niektórzy świętowanie rozpoczęli zdecydowanie za wcześnie, a dodatkowo zapomnieli przy tym o zdrowym rozsądku. Tak było w Łebie (woj. pomorskie), gdzie do kanału portowego wpadł turysta. Pijany mężczyzna dosłownie otarł się o śmierć. W stanie głębokiej hipotermii trafił do szpitala.
Pijany mężczyzna w kanale portowym w Łebie
Co rok można powtarzać te same apele i prośby o to, by Sylwestra spędzać nie tylko w szampańskim nastroju, ale przede wszystkim z dużą dozą ostrożności i zdrowego rozsądku. Niestety, mimo licznych, tragicznych przykładów na to, że totalny brak kontroli może prowadzić do ludzkich dramatów, mogące się nie wydarzyć wypadki wciąż zaprzątają głowy służbom. A przecież w tym samym czasie pomocy może potrzebować ktoś, kto padł ofiarą nieszczęśliwego splotu zdarzeń.
O właśnie takim niepotrzebnym zupełnie incydencie poinformował w mediach społecznościowych dyrektor Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa Sebastian Kluska. Jak się okazało, on i jego koledzy z jednostki musieli pilnie interweniować w przypadku mężczyzny, który pod wpływem alkoholu wpadł do kanału portowego w Łebie.
W akcji wszystkie służby. Liczyła się każda minuta
Zdarzenie miało miejsce w piątek (29 grudnia) około godziny 22:30. Jak przekazał w rozmowie z Polsat News Kluska, poszkodowany wpadł do kanału, a później nie potrafił utrzymać się na powierzchni wody. Sytuacja była naprawdę dramatyczna.
ZOBACZ: Płaza. Tragedia na oblodzonej drodze. Kobieta nie żyje, a 4 osoby ranne, w tym dzieci
Na ratunek mężczyźnie ruszyli więc nie tylko ratownicy ze stacji w Łebie, ale też strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Łebie i Państwowej Straży Pożarnej w Lęborku. Do tego jeszcze w akcję zaangażowano policję, Zespół Ratownictwa Medycznego oraz bosmana portu.
Kolejny już apel o rozsądek
Gdy na miejsce dotarli już ratownicy, nietrzeźwy mężczyzna trzymał się na powierzchni jedynie dzięki linie, której drugi koniec chwytali jego koledzy. Po wyciągnięciu poszkodowanego z wody, był on w stanie głębokiej hipotermii i trafił do szpitala . Na całe szczęście, w stabilnym stanie.
ZOBACZ: Zaginęła matka z dzieckiem. Zniknęła tuż przed świętami. Służby sprawdzają rzekę, rodzina apeluje
Przy okazji tego wypadku, dyrektor MSPiR zaapelował po raz kolejny do turystów o to, by przede wszystkim zachowywali rozwagę. - Zaczyna się sylwestrowa zabawa oraz akcja dołączcie do nas. Apelujemy po raz kolejny o ostrożność na budowlach hydrotechnicznych - napisał.
Źródło: X, Polsat News