Ksiądz wygnał go z mszy świętej. "Zjeżdżaj pan stąd. Żeby nawet zapach nie został"
Ksiądz Michał Woźnicki słynie z odważnego artykułowania nie tylko Słowa Bożego, ale także bezkompromisowej oceny zachowań wiernych. O tym, że wprost z ambony ofiarą jego bezlitosnych i obraźliwych komentarzy może stać się każdy, na własnej skórze przekonał się pewien uczestnik mszy. Przez kontrowersyjnego duchownego został oskarżony o szpiegostwo i wygnany z nabożeństwa. Jakie słowa padły spod ołtarza?
Kim jest ksiądz Michał Woźnicki?
Ksiądz Michał Woźniki za swoje skrajne poglądy został w 2018 roku wydalony z poznańskiego zgromadzenia Salezjanów, jednak od tego czasu wciąż jest aktywnym duchownym i prowadzi msze. Najpierw był to inny klszator w Poznaniu, jednak według policjantów kapłan przebywał w nim bezprawnie. W ubiegłym roku został stamtąd eksmitowany. Przeniósł się do Domu Katolickiego w Baranowie, skąd jego wielbiciele nagrywają pełne mocnych sformułowań wystąpienia przed ołtarzem.
Ksiądz Michał Woźnicki zasłynął m.in. nieprzychylną opinią na temat osób pochodzenia żydowskiego. Skazany przez sąd antysemita u znał Izraelitów za "pasożyty", które "przyjęły rolę pijawki, kleszcza, ciała, które żyją na organizmie żywiciela, puchną, doprowadzając organizm żywiciela do śmierci, przenosząc się na następnego". - Cierpieliście bo zanegowaliście Chrystusa Króla i macie za swoje, Żydy - grzmiał z ambony jeszcze przed tym, jak został wydalony z salezjańskiego posłannictwa.
Ksiądz Michał Woźnicki w kazaniach często wykazuje sympatie polityczne wobec formacji narodowościowych oraz obraźliwie wypowiada się na temat społeczności LGBT- wyrażenia "baba" i "chłop" są najdelikatniejszymi.
Ksiądz Michał Woźnicki wypędził wiernego z mszy
Ksiądz Michał Woźnicki kreuje kontrowersje i naucza swoich fanów o świecie, w którym dziwne moce działają przeciwko niem - niestrudzonemu powiernikowi Jezusa Chrystusa. Nie dziwi zatem, że jednego z uczestników odprawianej mszy uznał za intruza mającego szpiegować na rzecz bliżej nieopisanych "wrogów". Podczas mszy w okresie Wielkiej Nocy, czyli najważniejszego katolickiego święta, jedyny refleksjami, jakie pojawiły się u duchownego, były te niepokorne dotyczące rzekomego szpiegostwa.
Ksiądz Michał Wiźnicki nie miał żadnych oporów, żeby o swoich podejrzeniach dać znać w trakcie nabożeństwa. Krzyknął do wiernego i bezceremonialnie wypędził go z domu świętego, nazywając przy tym "agentem" i "obcym" . Nakazał niewinnemu mężczyźnie, by wrócił, "jak się ogarnie". Przybysz został ostrzeżony, że dzieląc się informacjami z nieprzychylnymi księdzu osobami, "narazi się na grzech".
- Jakby się pan ogarnął, to miejsce będzie. Ale jak się pan nie ogarnie, to pan stąd zjeżdżaj. Zjeżdżaj. Żeby nawet zapach nie został. Bo są święta i przeżywa się je w takiej możliwie radosnej atmosferze - mówił ksiądz Michał Woźnicki podczas mszy.
Ksiądz wyrzucił wiernego z mszy. Jest nagranie
Udostępnione nagranie z tego osobliwego wydarzenia spotkało się z ostrym przyjęciem przez wirtualną społeczność. Pomimo tego, że część internautów dobrze zna księdza Michała Woźnickiego, to jego zachowanie tym razem potraktowano jako akt wyjątkowo okrutnej niełaski, egoizmu i despotyzmu. " Ten ksiądz nadaje się do zamkniętego zakładu psychiatrycznego ", “Co sutanna zrobiła mu z głową…” - komentowali.
- Woźnicki jest notorycznie usuwany z każdego miejsca, gdzie się pojawi z powodu zaburzenia osobowości określanego przez naukę socjopatią. Schorzenie, na które cierpi Michał Woźnicki, uniemożliwia mu bezkonfliktowe funkcjonowanie w jakiejkolwiek społeczności ludzkiej - fachowo dodał kolejny rozzłoszczony internauta. Co sądzicie o zachowaniu księdza Michała Woźnickiego?
Źródło: o2