Krzysztof Skiba w żałobie. "Bardzo smutna wiadomość"
Krzysztof Skiba przeżywa obecnie trudne chwile. W mediach społecznościowych poinformował o śmierci bliskiego przyjaciela. Pożegnał go w poruszającym wpisie.
Krzysztof Skiba zaistniał dzięki zespołowi Big Cyc
Krzysztof Skiba zdobył popularność jako współzałożyciel, tekściarz oraz frontman formacji Big Cyc. Zespół wypromował przeboje, takie jak "Rudy się żeni", "Makumba" czy "Każdy facet to świnia".
W ostatnim czasie o muzyku ponownie zrobiło się głośno za sprawą związku ze sporą młodszą partnerką. Relacja Krzysztofa Skiby i Karoliny Kempińskiej, których dzieli aż 26 lat różnicy, budzi niemałe emocje. Od grudnia zeszłego roku artysta regularnie publikuje w sieci zdjęcia z ukochaną i chętnie opowiada o nowej miłości w wywiadach.
Afera wokół Tomasza Komendy. Bracia Collins zapowiadają pozew sądowyKrzysztof Skiba pożegnał przyjaciela
Krzysztof Skiba aktywnie prowadzi konta w mediach społecznościowych. Na Instagramie śledzi go ponad 18 tysięcy osób. 58-latek chętnie dzieli się z obserwatorami kadrami ze swojego życia. Tym razem nie miał jednak dla fanów dobrej wiadomości i zamieścił na profilu pożegnanie bliskiego kolegi.
- Bardzo smutna wiadomość. Nie żyje nasz bliski kumpel Piotrek Wesołowski. Na studiach, w latach 80. był kierownikiem klubu Balbina w Łodzi.To on zorganizował pierwszy koncert zespołu Big Cyc. Potem cały czas nam dzielnie kibicował - zaczął wpis. - Stworzył w Łodzi Gazetę Wyborczą, w której był sekretarzem redakcji, nagradzanym dziennikarzem, a później także naczelnym. Po rozstaniu z Wyborczą przez lata prowadził programy publicystyczne w łódzkiej telewizji Toya. To był inteligentny, dowcipny i niesamowicie oczytany facet. Bardzo znany i lubiany w Łodzi - kontynuował.
Krzysztof Skiba podzielił się wspomnieniami o nieżyjącym przyjacielu
Lider zespołu Big Cyc postanowił opowiedzieć także o swoich wspomnieniach na temat nieżyjącego kolegi. Napisał, jak zapamiętał go prywatnie. Wspomniał również o ich wspólnych planach zawodowych.
- Miał taką manierę, że bardzo szybko mówił. Czasem trudno było go zrozumieć. Gdy napił się alkoholu, mówił jeszcze szybciej i to już był wówczas prawdziwy Kubica mowy polskiej, pędził słowem niczym odrzutowiec. Na potrzeby programów telewizyjnych uczył się mówić powoli - wspomina przyjaciela Skiba.
- Byliśmy umówieni na zrobienie programu o moich programach komediowych i o 35 rocznicy powstania Big Cyca. Ciągle przekładaliśmy ten wywiad. Teraz już sobie nie pogadamy ani wolno, ani szybko. Wielki żal - stwierdził piosenkarz, który dodał, że podczas najbliższego koncertu wspomni o Piotrze. - Piosenka “Berlin Zachodni” będzie dedykowana jego osobie - dodał muzyk.