Krzysztof Skiba mocno o kolegach występujących w TVP: "Dajecie talent i twarz na podłą służbę Potworowi"
Krzysztof Skiba opublikował w mediach społecznościowych kolejny, niezwykle emocjonalny wpis. Lider grupy Big Cyc wspomniał w nim zamordowanego przed czterema laty prezydenta Gdańska i jednocześnie jego szkolnego przyjaciela Pawła Adamowicza, a przy okazji mocno uderzył w kolegów ze sceny, którzy występują w TVP. - Dajecie swój talent i twarz na podłą służbę Potworowi - napisał, po raz kolejny moralnie obciążając nadawcę publicznego odpowiedzialnością za krwawą zbrodnię.
Mijają cztery lata od śmierci Pawła Adamowicza
13 stycznia minęły dokładnie cztery lata od kiedy Stefan W. wtargnął na scenę Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Gdańsku i podczas odliczania czasu do "Światełka do nieba" pchnął nożem wieloletniego włodarza miasta Pawła Adamowicza . Dzień później ranny samorządowiec zmarł w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w wieku zaledwie 53 lat.
W tym roku w końcu ma zapaść wyrok w sprawie zasiadającego na ławie oskarżonych mordercy prezydenta, który dokonał straszliwej zbrodni na oczach całej Polski. I choć co do winy sprawcy nie ma najmniejszych wątpliwości, wiele osób uważa, że moralną odpowiedzialność za dramat ponoszą media publiczne, które prowadziły przeciwko Adamowiczowi brudną kampanię.
Jedną z takich osób jest znający zamordowanego jeszcze ze szkolnej ławki Krzysztof Skiba. Wokalista Big Cyc niejednokrotnie w dosadnych słowach wypowiadał się o winie TVP, za co wytoczone mu zostały procesy sądowe. Mimo próby kneblowania jego ust, on wciąż twardo stoi na swoim stanowisku i nie boi się przedstawiać zdecydowanego stanowiska.
Krzysztof Skiba wspomina prezydenta Gdańska
- To już cztery lata jak zabito Pawła. Mojego szkolnego kumpla, z którym chodziłem w Gdańsku do podstawówki i liceum. Cztery lata, gdy na scenie pojawił się obok Pawła ten przepojony nienawiścią osobnik, zmotywowany do czynu przez rządową propagandę, który radośnie tańcował z nożem po dokonaniu swej mokrej roboty. Gdy zadał ciosy, nie uciekał. Jakby wiedział, że NIC mu nie grozi, że za taki czyn w Polsce PiS czeka na niego tylko nagroda - napisał Skiba w poście opublikowanym 14 stycznia na Instagramie.
Piosenkarz przypomniał także o sprawach, jakie toczyły lub nadal toczą się w sądach z powodu jego krytycznego stosunku do TVP i jej władz. Dwie z nich, jak sam podaje, wygrał, trzecią umorzono, a czwarta jest w toku.
Wokalista Big Cyc uderza w swoje środowisko i TVP. "Dajecie talent i twarz na służbę Potworowi"
Wokalista nie bał się też napisać kilku szczerych słów o kolegach i koleżankach z branży, którzy mimo zaistniałych zdarzeń wciąż brylują na antenie Telewizji Polskiej.
- Gdy widzę swoich kolegów artystów, jak śpiewają na imprezach TVP za te marne przecież wysokie honoraria, tak jakby się nic nie stało, tak jakby wszystko było fajnie i w porządku, to zawsze przypominam sobie wyrok sądu w Gdańsku, który przyznał mi rację , że TVP jest moralnie odpowiedzialna za morderstwo na Adamowiczu - zaznaczył artysta.
Jeszcze bardziej gorzkie podsumowanie gwiazdor zawarł w końcowej części wpisu, nie gryząc się w język i dając do zrozumienia, że jego środowisko pełne jest hipokryzji i koniunkturalizmu.
- Dajecie więc koleżanki i koledzy swój talent i twarz na podłą służbę Potworowi. No tak, ale rachunki za światło, kokainę i nowe auto trzeba płacić. Ci, co pamiętają, też wam wystawią kiedyś rachunki. Mam taką nadzieję - zakończył.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Jedzbark: Tragiczny wypadek podczas wycinki drzewa. Nie żyje 35-letni mężczyzna
-
Bukowina Tatrzańska: Nieszczęśliwy początek ferii. 7-latka spadła z wyciągu krzesełkowego
Źródło: Instagram
Zachęcamy do wsparcia zbiórki , której celem jest zakup 30 kamizelek kuloodpornych dla ukraińskich żołnierzy walczących na froncie. Każda wpłata ma fundamentalne znaczenie! Taka kamizelka bardzo często ratuje życie: nic nie zastąpi kamizelki, jeśli chodzi o skuteczną ochronę krytycznie ważnego obszaru, m.in. serca i płuc. Jeśli masz kamizelkę, postrzał może skończyć się tylko dużym siniakiem. Brak kamizelki w przypadku trafienia oznaczać może śmierć lub w najlepszym razie ciężką ranę, która angażuje wiele osób i duże pieniądze podczas ewakuacji, leczenia i rehabilitacji, bez gwarancji powrotu do pełnego zdrowia. Pomóżmy razem ocalić życie ukraińskich żołnierzy!