Krzysztof Pachucki z "Rolnik szuka żony" nie żyje. Przed śmiercią chciał się rozwieść. Poruszające doniesienia
Krzysztof Pachucki mieszkaniec wsi Krzywe, znany z występu w show TVP "Rolnik szuka żony", nie żyje. Pogrzeb odbył się w minioną sobotę, 4 czerwca. Teraz wyszło na jaw, że jeszcze przed śmiercią mężczyzna miał odwiedzić księdza w sprawie rozwodu. Krzysztof marzył, żeby na nowo ułożyć sobie życie z Bogusią.
Krzysztof Pachucki zdobył sympatię widzów w 8. edycji programu "Rolnik szuka żony". Wiele osób kibicowało mężczyźnie, kiedy odnalazł tam miłość swojego życia. Mężczyzna poznał w programie Bogusię, która zamieszkała w jego gospodarstwie. Chwilę później para zadecydowała, że chce spędzić ze sobą resztę życia. Po kilku miesiącach znajomości, Krzysztof i Bogusia wstąpili w związek małżeński. Planowali także powiększenie rodziny. Sytuacja dramatycznie zmieniła się 2 czerwca - mężczyzna odebrał sobie życie. Według doniesień mediów 56-latek powiesił się w swoim gospodarstwie.
Krzysztof Pachucki chciał rozwodu z byłą żoną
Krzysztof miał już za sobą jedno małżeństwo. Pierwsza żona zostawiła mężczyznę na 3 lata przed wystąpieniem w programie. Para miała wspólne dzieci. Super Express Exclusive dotarł do sąsiadów Krzysztofa, którzy zdradzili, że nie miał on łatwego życia.
- Najpierw zostawiła go żona, potem dzieci wyszły z domu i założyły swoje rodziny, co jest normalne, ale on czuł się przeraźliwie samotny. To dlatego poszedł do programu, by znaleźć kobietę, która będzie dzieliła z nim codzienność - wyznali sąsiedzi w rozmowie z SE Exclusive.
Okazuje się, że Krzysztof marzył o ślubie kościelnym ze swoją wybranką - Bogusią. To z kolei byłoby możliwe dopiero po unieważnieniu poprzedniego ślubu w kościele.
- W tej sprawie, na chwilę przed śmiercią, udał się do swojej parafii na rozmowę z księdzem - donosi SE.
Krzysztof Pachucki zmagał się z depresją
Reporterzy jastrzabpost.pl dotarli do osoby z otoczenia 56-latka, która potwierdziła, że od dawna zmagał się z bardzo ciężką depresją. Bogusia starała się być dla Krzysztofa wsparciem, ale to, co działo się z jej ukochanym, było dla niej ciężkim przeżyciem. - Nie było tam różowo. Bogusia już wcześniej dawała sygnały, że bywa z nim trudno. Otoczyła go troską, miłością, kochała go całym sercem, ale na tę chorobę nie ma mocnych - ujawnia znajomy pary.
Niestety, mężczyzna przegrał walkę z depresją i na zawsze pożegnał się z ukochaną Bogusią.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Julia Wieniawa zagrała na Orange Warsaw Festival. Wyjaśniła, co stało się przed wejściem na scenę
-
Anna Karwan padła ofiarą oszustów i wszystko straciła. Schronienie znalazła na dworcu
Źródło: Super Express Exclusive