Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Krzysztof Krawczyk przed laty przyjął ostatnie namaszczenie
Irmina Jach
Irmina Jach 06.05.2021 16:07

Krzysztof Krawczyk przed laty przyjął ostatnie namaszczenie

Krzysztof Krawczyk przyjął ostatnie namaszczenie
Jan BIELECKI/East News

Krzysztof Krawczyk w ostatnich latach zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi. W 2019 roku przeszedł kolejną poważną operację, po której musiał diametralnie zmienić styl życia i sposób odżywiania. W trudnym procesie rekonwalescencji wspierała go ukochana żona.

Krzysztof Krawczyk przyjął ostatnie namaszczenie

Krzysztof Krawczyk już przed dwoma laty czuł, że znacznie podupadł na zdrowiu. W wywiadach podkreślał, że nie leży jeszcze na łożu śmierci, ale spędza wiele czasu na modlitwie, prosząc, by „Pan umocnił go w słabości i strapieniu”.

Artysta zmagał się z dużą nadwagą, która wpływała negatywnie między innymi na jego problemy z sercem. Jego żona dołożyła wszelkich starań, by wprowadzić do jadłospisu muzyka zdrowsze odpowiedniki ulubionych potraw. Dzięki temu wokalista schudł i poczuł się znacznie lepiej.

We wrześniu 2019 roku piosenkarz przeszedł poważną operację wszczepienia endoprotezy prawego biodra. Zabieg był obarczony dużym ryzykiem ze względu na arytmię. To właśnie przed nim Krzysztof Krawczyk zdecydował się na przyjęcie ostatniego namaszczenia.

- Cierpię na różne choroby, w tym dość uciążliwą arytmię serca i już kilka razy prosiłem tych księży o sakrament namaszczenia chorych. Ludzie często kojarzą ten sakrament z ostatnią drogą, z łożem śmierci. Nie wiedzą, że można o niego poprosić w strapieniu, w sytuacji, gdy jest się chorym, aby Pan nas umocnił, podźwignął z naszej słabości - mówił artysta w jednym z wywiadów.

- Ten piękny sakrament wiele razy w życiu mnie ratował. Mocno wierzę, że Chrystus to nie tylko Pan, Nauczyciel, ale Przyjaciel, który bezinteresownie jest, bezinteresownie pomaga - dodawał w rozmowie z dziennikarzem portalu aleteia.org.

Krzysztof Krawczyk nie ukrywał, że każdego dnia powierzał Bogu wszystkie swoje troski i problemy. Piosenkarz modlił się przed każdym koncertem i prosił o błogosławieństwo dla wokalistów, którzy występowali na scenie wraz z nim.

Krzysztof Krawczyk trafił do szpitala przed kilkoma tygodniami. Powodem hospitalizacji były powikłania związane z COVID-19. Przed dwoma dniami piosenkarz poinformował, że wychodzi do domu, by spędzić święta z najbliższymi. Niestety, spełnił się najczarniejszy ze scenariuszy.

Informację o śmierci znakomitego wokalisty opublikował dziś w mediach społecznościowych jego menadżer, Andrzej Kosmala. Z informacji, które żona artysty, Ewa, przekazała portalowi Onet wynika, że powodem zgonu nie było zakażenie koronawirusem.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]

Źródło: Wirtualna Polska/Gala