Krzysztof Cugowski jest załamany emeryturą. "Będę musiał śpiewać do śmierci"
Krzysztof Cugowski martwi się o swoją przyszłość. Wokalista Budki Suflera udzielił wywiadu, w którym narzeka na wysokość emerytury. Muzyk obawia się, że będzie musiał śpiewać aż do śmierci.
Krzysztof Cugowski był gwiazdą zespołu Budka Suflera
Krzysztof Cugowski to legendarny polski artysta, którego słuchacze doskonale znają z zespołu Budka Suflera. Grupa wypromowała przeboje, które doskonale zna i uwielbia wiele pokoleń naszych rodaków. Nagrali między innymi "Takie tango" czy "Jolka, Jolka pamiętasz".
W 2014 roku Budka Suflera zawiesiła działalność, a Krzysztof Cugowski postanowił rozpocząć karierę solową. Sześć lat później zespół nagrał płytę "10 lat samotności". Album powstał w nowym składzie, bez najbardziej rozpoznawalnego członka.
Krzysztof Cugowski rozpoczął karierę solową
Nowy wokalista Budki Suflera to Jacek Kawalec. Widzowie doskonale znają go z ekranu jako aktora a także uczestnika programu "Twoja twarz brzmi znajomo". Odświeżona wersja zespołu nie przypadła jednak do gustu byłemu frontmanowi.
- Budka Suflera zakończyła działalność w 2014 roku. Wszystkie działania po tej dacie są smutnym demolowaniem legendy - stwierdził w rozmowie z Onet.pl.
Krzysztof Cugowski narzeka na niską emeryturę
Krzysztof Cugowski wyznał, że przez 40 lat działalności muzycznej miał możliwość odprowadzania składki emerytalnej w wysokości zaledwie 14 groszy. Teraz martwi się o swoją przyszłość. W 2010 roku narzekał na nieudolność systemu.
- Problem w tym, że w czasach PRL-u w zasadzie nie było zawodu muzyka. Nie mieliśmy etatów, dostawaliśmy jedynie umowy-zlecenie na koncert lub na trasę - mówił w rozmowie z "Super Expressem". - Nie dałbym rady przeżyć z tego, co ZUS jest mi łaskaw zapłacić, więc będę musiał śpiewać do śmierci, jak Mieczysław Fogg – dodał.
Tabloid ustalił, że emerytura gwiazdora wynosiłaby w tym momencie zaledwie 2000 złotych.
Źródło: Onet.pl, Super Express