Krystyna Janda pożegnała Jerzego Stuhra. Emocjonalny wpis wyciska morze łez
Świat polskiego kina pogrążył się w smutku. Nie żyje Jerzy Stuhr, jeden z najbardziej znanych rodzimych aktorów. Artyści, którzy go znali mieli okazje współpracować z nim, żegnają zmarłego. Pożegnała go także Krystyna Janda, publikując poruszający wpis.
Jerzy Stuhr nie żyje
We wtorek 9 lipca pojawiła się smutna informacja dla fanów polskich produkcji. Dotyczyła ona śmierci znakomitego aktora, Jerzego Stuhra . Artysta znany z licznych kreacji scenicznych, telewizyjnych oraz kinowych zmarł w wieku 77 lat. Wcześniej zmagał się z chorobą nowotworową.
Wiem, co to jest. Wiem, jak to boli. Wiem, co to znaczy nie móc podnieść ręki, nie móc wstać. Prawie trzy tygodnie byłem na OIOM-ie - mówił Jerzy Stuhr w rozmowie z “Newsweekiem”.
Krystyna Janda żegna Jerzego Stuhra
Śmierć Jerzego Stuhra poruszyła wiele osób. Nie tylko jego najbliższych, ale również przyjaciół, fanów oraz kolegów i koleżanki z branży. Ci ostatni licznie pożegnali go za pośrednictwem social mediów, publikując poruszające wpisy, pełne emocji i smutku.
Na szczery gest zdecydowała się także Krystyna Janda, zamieszczając na Facebooku obszerny post, okraszony kadrami z przeszłości, na których można dostrzec zmarłego Jerzego Stuhra. Aktorka nie ukrywała, że jego odejście jest dla niej ogromnym szokiem. Nie szczędziła mu czułych słów, wspominając jego zawodowe zasługi.
Umarł Jerzy Stuhr! Nie żyje jeden z największych! Z osiągnięciami i życiem, którym mógłby obdarować kilka, a nawet kilkanaście osób. Człowiek niezwykły. Przyjaciel ludzi, świata, zwierząt, dzieci. Wybranek boga sztuki, aktorstwa, reżyserii. Także Wielki nauczyciel. Sztuki i życia […] Był drogocennym partnerem reżyserów filmowych i teatralnych. Jego role nadawały blask, siłę i sens wszystkiemu, co powstawało. Kochany przez widzów, ludzi, rodzinę, partnerów scenicznych, przyjaciół w Polsce i na całym świecie, studentów, młodzież aktorską. - napisała Krystyna Janda.
Krystyna Janda zdradziła, o czym marzył Jerzy Stuhr
W swoim obszernym wpisie Krystyna Janda zdradziła, o czym niegdyś miał marzyć Jerzy Stuhr. Okazuje się, jego marzenie było bardzo oryginalne, bowiem pragnął umrzeć na scenie . Przyznała, że niemal udało mu się spełnić to, czego tak pragnął, bowiem dopóki mógł, był aktywny zawodowo, co z powodu jego problemów zdrowotnych, było zapewne ogromnym wyczynem.
Marzył, żeby umrzeć na scenie i prawie tak się stało. Do ostatnich sił grał, ostatni spektakl Teatru Polonia, który wyreżyserował i grał, Jego wielki sukces „Geniusz” tak się złożyło, że zagrał w ukochanym Krakowie - napisała aktorka.
Sam Jerzy Stuhr w rozmowie z PAP przyznał, że spektakl “Geniusz” traktuje jako zwieńczenie swojej wieloletniej kariery.
To przedstawienie traktuję jako mały hołd składany całemu mojemu zawodowemu życiu. Już chyba nie wyjdę na scenę tak w pełni - tłumaczył Jerzy Stuhr.