"Król chałtury" jest tylko jeden. W kilka godzin zarobi nawet 30 tysięcy złotych
Popularnych prezenterów na co dzień można oglądać w telewizji, dzięki, której zyskują ogólnopolską popularność. Okazuje się, że niektórzy z nich znależni dodatkowy sposób na zarobek i są bardziej przystępni. Spotkać ich można nie tylko na ekranach, ale także na mało prestiżowych imprezach z ograniczoną ilością widowni zwanych złośliwie chałturami. Którzy z najbardziej znanych konferansjerów wiodą prym na takich wydarzeniach? Można się zdziwić.
Chałtury po pandemii wracają do łask
Pandemia związana z koronowirusem sprawiła, że źródło dodatkowych zarobków dla wielu prezenterów wyschło. Nie można było organizować ani imprez firmowych, ani spędów w supermarketach, nie wspominając o otwartych Festynach Żurku lub Dniach Pieroga w mniejszych miejscowościach.
Na szczęście sytuacja powoli wraca do normy, a dziennikarze znani z Polsatu , TVN i TVP wreszcie mogą odetchnąć z ulgą i świadczyć swoje konferansjerskie usługi również poza studiem telewizyjnym . Którzy z nich na tzw. chałturach korzystają najwięcej?
"Krół chałtury" może być tylko jeden, ale jest dwóch
Krzysztof Ibisz i Tomasz Kammel święcą największe triumfy nie tylko w swoich stacjach, ale także na mniejszych scenach. Wieczorami, gdy mają wolne od obowiązków telewizyjnych, swoją obecnością raczą mniejszą widownię. Gwiazdorzy Polsatu i TVP są prawdziwym czempionami takich widowisk, a ich apanaże przyprawiają o zawrót głowy.
Jak donosi Super Express, każdy z nich inkasuje za jeden wieczór nawet do 30 tysięcy złotych . Ta zaskakująca wysoka kwota, o której inni mogą jedynie pomarzyć. Wśród aspirujących do tego podium są także Maciej Dowbor i Marcin Prokop . Gospodarz "Dzień dobry TVN" według Super Expressu pobiera wynagrodzenie w wysokości 25 tysięcy złotych.
Lubiani przez widzów prowadzący według tabloidu w ciągu jednego miesiąca mogą odbyć nawet 10 takich spotkań, co oznacza, że do wyżej podanych kwot można dodać jeszcze jedno zero. Niestety, o tym, czy te plotki są prawdą, wiedzą jedynie sami zainteresowani.
Krzysztof Skiba o chałturnikach
O tym, że nie wszyscy prezenterzy są skorzy do interakcji z publicznością np. na imprezie organizowanej przez prywatną firmę, w złowieszczym poście opowiedział Krzysztof Skiba . Wyjawił on smaczki ze środowiska, m.in. o tym, że Marcin Prokop jest prawdziwym rekordzistą w szybkim ulatnianiu się z pracy niezwłocznie po wykonaniu wynikających z umowy obowiązków. O kim jeszcze mówił lider zespołu Big Cyc? Szczegóły w artykule tutaj.
Śledź najnowsze newsy na Twitterze Gońca: https://twitter.com/GoniecPL
Źródło: Super Express