Konfederacja chce nowej komisji śledczej. Poseł Płaczek ujawnił pismo
Przypomnijmy sobie, szpitale tymczasowe, które w ogóle nie funkcjonowały, o milionach wydawanych, o Antonovie, o maseczkach, o respiratorach, przecież nikt tak naprawdę nie został pociągnięty do odpowiedzialności — tak chęć powołania komisji śledczej ds. COVID-19 argumentował poseł Konfederacji Grzegorz Płaczek. Jednym z naszych postulatów i rzeczy, które chcieliśmy jako Konfederacja zrealizować to powołanie komisji śledczej ds. COVID-19, żeby ustalić, czy rzeczywiście doszło aż na taką skalę do nieprawidłowości — skwitował.
Rozliczenie PiS
Wiadomo, że do wniesienia projektu uchwały w sprawie powołania komisji śledczej na obrady Sejmu potrzeba by został ten projekt wniesiony przez Prezydium Sejmu lub co najmniej 46 posłów. Klub poselski Konfederacji liczy osiemnastu posłów, w związku z tym w tej sprawie o pomoc w uzyskaniu potrzebnego poparcia do innych klubów zasiadających w Sejmie .
Podczas kampanii wyborczej Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga, wszyscy mówili, że będą rozliczać osoby, które są winne. Zacząłem chodzić i pytać, czy jakaś siła polityczna podpisze się pod tym projektem uchwały. Trzecia Droga odmówiła, w związku z tym zaczęliśmy szukać wsparcia w Koalicji Obywatelskiej.
Pismo od KO
Poseł Płaczek stwierdził, że po bezpośrednim zwróceniu się do Premiera Donalda Tuska, ten miał obiecać, że przyjrzy się sprawie.
Poprosił o projekt uchwały, więc daliśmy mu ten projekt. Mijały tygodnie i żadnej odpowiedzi nie było. Nie wiedzieliśmy, czy będziemy mieli te podpisy, czy nie, w związku z tym szukając rozwiązania wysłałem do KPRM (Kancelaria Prezesa Rady Ministrów - przyp. red.) zapytanie i Koalicja Obywatelska odpowiedziała nam oficjalnie, że po analizie KPRM moje pismo przesłała do przewodniczącego Klubu Parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej i w piśmie czytamy, że nasza inicjatywa nie uzyska poparcia ze strony władz klubu.
ZOBACZ TAKŻE: "Idziemy po to, by blokować głupoty". Dobromir Sośnierz ujawnia plan Konfederacji
Zarzut wobec nowego rządu
Według Grzegorza Płaczka jest to zachowanie nieracjonalne, co sam wyraził w ostrych słowach.
Ja tego nie rozumiem, bo to dla mnie jako potencjalnego wyborcy Koalicji Obywatelskiej oznaczałoby to, że politycy, zanim jeszcze zostali parlamentarzystami, po prostu okłamywali Polaków.