Rozrywka.Goniec.pl > Telewizja > „Klan”. Barbara Bursztynowicz narzeka na to, co dzieje się na planie serialu
Kacper Kulpicki
Kacper Kulpicki 01.10.2022 13:48

„Klan”. Barbara Bursztynowicz narzeka na to, co dzieje się na planie serialu

barbara bursztynowicz
Pawel Wodzynski/East News

Barbara Bursztynowicz od 26 lat wciela się w postać płochej i dobrotliwej Elżuni w serialu „Klan”. Widzowie nie kojarzą jej z żadnych innych aktywności zawodowych. W niedawnym wywiadzie podzieliła się nie tylko przemyśleniami na temat swojej postaci, ale również w krytyczny sposób odniosła się do pracy scenarzystów. Co właściwie ma im do zarzucenia?

„Klan” ma już ponad 4030 odcinków

Słynna opera mydlana Telewizji Polskiej emitowana jest od 1997 roku. Kadrowe roszady w ekipie publicznego nadawcy, zmiany prezesów, budżetów i strategii – żadna z tych rzeczy nie zaburzyła emisji telenoweli, która nieprzerwanie (!) przez tyle lat ma stabilną oglądalność i dla wielu seniorów (i nie tylko) stała się już niemal zwyczajem i telewizyjną tradycją.

Można powiedzieć, że TVP bez „Klanu” jest jak TVN bez Kuby Wojewódzkiego, a to samo porównanie można odnieść również do Barbary Bursztynowicz. Od pierwszych odcinków serialu wciela się w postać wrażliwej, pracowitej i powściągliwej Elżbiety Chojnickiej. „Klan” bez niej nie byłby już taki sam.

Chociaż perypetie pozostałych członków znamienitych klanów Chojnickich i Lubiczów były zaskakujące i obfitowały w zdrady, kłamstwa, niespodziewane wyjazdy, a nawet „kryminały” to losy Elżuni pozostawały przez lata niezmienne. W rozmowie z „Super Expressem” Bursztynowicz postanowiła spróbować zadać kres tej monotonii i jawnie skrytykowała scenarzystów telewizyjnego przeboju.

Barbara Bursztynowicz narzeka na marazm i stagnację

Dziennik idealnie wyczuł nastrój artystki i postanowił skłonić ją do szczerych wyznań. Spytał 68-latkę o to, jak pracuje jej się na planie jednego z najpopularniejszych seriali w Polsce. Bohaterka podzieliła odpowiedź na dwie części – najpierw opisała pozytywy, później zaś spojrzała na sprawę z nieco bardziej krytycznej strony.

– 26 lat "Klanu" i mojej z nim przygody można porównać do małżeństwa, które przeżyło ze sobą ponad ćwierć wieku. To naprawdę duża sztuka. Uczymy się od siebie bardzo dużo, nawzajem pomagamy. To czas spędzony razem z tej bardzo pozytywnej strony – powiedziała, a po ostatnim zdaniu już było oczywiste, że poznamy nie tylko blaski, ale również cienie jej pracy na planie. Dodała bowiem:

– Z drugiej strony nie ukrywam, że jest rutyna, która nam towarzyszy już od jakiegoś czasu. Trochę jak w małżeństwie. […] Czasami wdziera się niecierpliwość i bywa, że mamy siebie już dość. […] Jesteśmy w pewnym sensie na siebie skazani. 26 lat wytrzymaliśmy ze sobą i myślę, że damy radę żyć kolejne lata, nie przeszkadzając sobie nawzajem, a wręcz przeciwnie — pomagając sobie. To jest właśnie związek — "Klan" i ja – podkreśliła, używając osobliwego porównania.

Barbara Bursztynowicz pragnie (a może żąda?) odmiany

Żądni skandalu byli na pewno czytelnicy — z pewnością zachwyceni, gdy aktorka kontynuowała swoje przemyślenia na temat letargu, w jaki wprowadziła ją niezmienna przez ćwierćwiecze rola mieszkanki słynnej willi na warszawskiej Sadybie.

Trudno od nas wymagać permanentnej cierpliwości. Jednak czasami chcielibyśmy jakiejś odmiany. Kojarzymy się, jak wiadomo, z jedną postacią. Trudno, żebyśmy się nie kojarzyli. Tak już bardzo zapadliśmy widzom głęboko w pamięć, że nasze osobowości są tak ukształtowane, że inaczej być nie może, chociaż oczekujemy jakiejś burzy – powiedziała w rozmowie z „SE”.

Barbara Bursztynowicz zaskakująco przyznała również, że nie zawsze ma ochotę przyjeżdżać na plan „Klanu”. W niewybrednych słowach skrytykowała scenariusz serialu, w którym przez 26 lat ani razu nie znalazło się miejsce na odrobinę zaskoczenia. Aktorka postawiła sprawę na ostrzu noża i wyartykułowała swoje oczekiwania.

Czekam, aż moja postać — Elżbieta — zrobi coś, na co by się dotąd nie odważyła. Bo ona żyje życiem innych. Wszyscy przychodzą do niej po rady, ale nigdy nikt nie zapyta, jak ona się czuje. Przydałoby się jakieś zdarzenie, które pokazałoby ją w centrum uwagi – rzekła.

Czy za tę kontestację Bursztynowicz poniesie konsekwencje od pracodawcy? Bazując na tym, co mówi, wydaje się, że aktorce jest już wszystko jedno…

Będzie nam miło, jeśli jutro rano odwiedzisz naszą stronę główną - Goniec.pl

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Tagi: Klan