Kinga Rusin ostro pojechała po Tusku. Dziennikarka ma już dość
Kinga Rusin od kilku lat zajmuje się prowadzeniem własnej firmy i podróżami po świecie. Nie przestaje jednak na bieżąco śledzić sytuacji politycznej w kraju i żywo komentuje sprawy absorbujące Polaków, w tym działania rządu. Teraz uderzyła w Donalda Tuska. “Zawodzi nas, czyli swoich wyborców” – zaczęła.
Kinga Rusin bez skrępowania o tym, co ją boli
W sierpniu 2020 roku Kinga Rusin porzuciła pracę w “Dzień Dobry TVN”, jednak nie zrezygnowała z obecności w mediach. Wprawdzie widzowie nie mogli oglądać jej dłużej w telewizji, ale co jakiś czas w mediach społecznościowych dziennikarka dawała upust negatywnym emocjom związanym z ruchami poprzedniej władzy. Dosadny komentarz pojawił się na jej Instagramie m.in. po aferze z ułaskawieniem członków Prawa i Sprawiedliwośc i – Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
To może zróbmy inaczej, aby wszyscy, w tym nasze dzieci, zapamiętali, że 2+2=4, a słońce wschodzi rano, a nie wieczorem, dobrze? Otóż dla zgody społecznej zgódźmy się na to, że białe jest białe, czarne jest czarne, a przestępcy siedzą w więzieniu, a nie w pałacu, niezależnie od tego, niezależnie od tego, czy upomni się o nich 35 proc. czy 65 proc. społeczeństwa – napisała.
Koalicja była wyborem Kingi Rusin, ale teraz przynosi jej rozczarowanie
W najnowszym wpisie Kinga Rusin otwarcie przyznała, że jako wyborczyni rządowej koalicji KO-PSL-PL2050-NL jest zawiedziona tym, w jaką stronę zmierza. Wytknęła jej zaniechanie ochrony środowiska i nawet pogorszenie stanu z poprzedniego roku.
Koalicja 15. października zawodzi nas, czyli swoich wyborców w zakresie ochrony polskiej przyrody, a w szczególności polskich lasów. Kolejne wychodzące na światło dzienne dane i okoliczności wydają się to potwierdzać. Ze statystyk wynika, że w tym roku Polska wysłała znacznie więcej drewna do Chin niż rok temu, chociaż zapowiadano zmniejszenie zarówno drakońskich wycinek jak i eksportu polskiego drewna! – zwraca uwagę.
Przypomnijmy, że jeszcze w grudniu żywo komentowano expose Donalda Tuska , który zapowiadał stanowcze działania w zakresie ochrony polskich lasów. Stwierdził wówczas, że chce pokazać rodzinom, jak powinny wyglądać.
Las to jest nasz święty zasób narodowy, będziemy go chronić, jak na to zasługuje – mówił.
"Gęby pełne frazesów". Kinga Rusin zadrwiła z wypowiedzi Donalda Tuska
W expose padło dużo sformułowań o lasach, jednak niekoniecznie wynikło z nich coś konkretnego. Dało to wprawdzie pole do dalszej rozmowy, natomiast teraz nie widać, by zmierzała we wcześniej zapowiadanym kierunku.
Kinga Rusin pamięta jednak inne słowa, a dokładnie te, które obecny premier wypowiedział podczas spotkania z mieszkańcami Koszalina. Rzucił wówczas ciekawe sformułowanie, w jego opinii podsumowujące niespełnione obietnice PiS.
Nigdy lasy państwowe nie miały się tak dobrze, jak wtedy, kiedy byłem premierem. Nikomu nie przyszło do głowy sprywatyzować lasów. To jest tak, jak z gruntami rolnymi – oni mają gęby pełne frazesów, że my obcokrajowcom, Niemcom to sprzedamy, a sami biją wszelkie rekordy, jeśli chodzi o sprzedaż gruntów obcokrajowcom – podkreślał.
Czytaj także : To już koniec upałów w Polsce. Nadchodzi prawdziwe załamanie pogody
Fragment “gęby pełne frazesów” dziennikarka umieściła w bezpośrednim zwrocie do rządu. Rozczarowanie nie odebrało jeszcze jej całej nadziei.
Pokładaliśmy (i ciągle pokładamy) w Was nadzieję, jeżeli chodzi o ratowanie po pisowskiej dewastacji polskich lasów, w tym Puszczy Białowieskiej. Nadal wierzę, że zaczniecie działać (im szybciej tym lepiej), a nie, że tylko mieliście "gęby pełne frazesów" przed wyborami – skwitowała.