Kinga Duda przyłapana. Obok niej pracownik BOR z parasolem. "Grube przegięcie"
W mediach pojawiły się zdjęcia Kingi Dudy, za którą z parasolem podczas dosyć deszczowego dnia podążał ochroniarz Biura Ochrony Rządu. Według byłego szefa ochrony prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego Jerzego Dziewulskiego taka sytuacja to kompromitacja i "grube przegięcie".
Kinga Duda przyłapana przez paparazzi na spacerze
W ostatnich dniach podczas dosyć deszczowej pogody niemal w całej Polsce paparazzi przyłapali Kingę Dudę na spacerze. Córka obecnego prezydenta mogła liczyć na towarzystwo. Ochroniarz nie ustępował jej na krok, dbając również o to, aby nie zmokła. Pracownik BOR z parasolem podążał za córką Andrzeja Dudy, która rozmawiała przez telefon.
Całą sytuację skomentował dla "Faktu" Jerzy Dziewulski – były poseł oraz szef ochrony prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Nie gryzł się w język i jasno dał do zrozumienia, co sądzi na ten temat.
Kinga Duda na spacerze. Za nią ochroniarz BOR z parasolem
Jerzy Dziewulski przyznaje, że BOR używa parasoli, aby chronić prezydenta, a rzadziej jego rodzinę przed różnymi przedmiotami, które mogą być rzucane w ich stronę. Paparazzi przyłapali jednak Kingę Dudę na sytuacji prywatnej. Dziewulski uważa, że jest to "grube przegięcie" i wspomina, że Aleksandra Kwaśniewska jako córka prezydenta nie przepadała za towarzystwem ochroniarzy BOR i rzadko korzystała z ochrony.
Córka prezydenta jest dojrzałą kobietą i jeżeli ochroniarz chciał jej nadskakiwać, to ona powinna powiedzieć "proszę pana, nie oczekuję tego typu względów". A ochroniarz próbuje zastosować ponadnormatywne środki, żeby się przymilić. Środki, które, powiem otwarcie, kompromitują go, ale także częściowo kompromitują córkę prezydenta. Ona powinna zdawać sobie z tego sprawę, że tego typu usługa nie wchodzi w grę - tłumaczy Dziewulski.
Jerzy Dziewulski komentuje sytuację i krytykuję Kingę Dudę
Były szef ochrony prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego podkreśla, że zadaniem pracownika BOR jest przede wszystkim dbanie o bezpieczeństwo, a gdy ochroniarz zajęty jest bieganiem z parasolem, nie może skupić się na tym zadaniu odpowiednio.
Ta sytuacja nie tylko rzutuje na oficera SOP, ale także na nią. Ta młoda osoba w sposób absolutnie niedopuszczalny korzysta z pewnych nadzwyczajnych przywilejów, które nie powinny być stosowane w stosunku do niej - mówi Dziewulski.
Źródło: Fakt