Katarzyna Cichopek wypaliła o związku z Hakielem. Nie gryzła się w język
Katarzyna Cichopek gościła w programie “W bliskim planie”, gdzie otworzyła się na wiele tematów. Mówiła o hejcie, o walce o spokój najbliższych sobie osób, zdradziła, jak wygląda jej recepta na szczęście, nawiązując do małżeństwa z Marcinem Hakielem i jak obecnie wygląda jej życie. Padły zaskakujące słowa.
Katarzyna Cichopek była ofiarą hejtu
Katarzyna Cichopek i Marcin Hakiel przez kilkanaście lat byli małżeństwem, doczekali się także narodzin dwójki dzieci. Niespodziewanie jednak ogłosili, że postanowili się rozstać, co było zaskoczeniem dla wielu ich fanów. Choć w opublikowanym w social mediach oświadczeniu wyjaśnili, ze nie planują publicznie zabierać głosu w tek sprawie, tancerz niejednokrotnie podczas wywiadów odnosił się do rozstania z aktorką. W rozmowie prowadzonej w “Mieście kobiet” zasugerował, że Katarzyna Cichopek rzekomo miała go zdradzać.
Najtrudniejszy moment w tej całej sytuacji był taki, że moja była partnerka od jakiegoś czasu prosiła już o […] więcej wolności, przestrzeni. Ja jej to dałem, a pewnego dnia okazało się, że ta wolność ma imię - mówił Marcin Hakiel.
Od pewnego czasu Katarzyna Cichopek układa sobie życie u boku Macieja Kurzajewskiego i nie ukrywa, że darzy go szczerym uczuciem. Niestety ta relacja spotkała się również z negatywnym odbiorem, co skutkowało licznymi niepochlebnymi opiniami na temat pary. Aktorka nie ukrywa, że spadła na nią lawina hejtu , z którym nie była w stanie walczyć, mogła tylko biernie przyglądać się temu, co się wokół niej działo.
To, co się działo w przestrzeni medialnej, było jak wielka kula śniegowa, która się toczy, robi się coraz większa, a ja stoję jej na drodze. Jedyne, co mogłam zrobić, żeby nie zostać zgniecioną, to zejść z jej trasy. Wiem, że gdybym cokolwiek powiedziała, skomentowała, tylko dolałabym oliwy do ognia. W tej nagonce, której doświadczyłam, gdy wszyscy tak głośno krzyczeli, mój głos nie zostałby usłyszany - tłumaczyła w rozmowie z “Vivą”.
Zaskakujące wyznanie Katarzyny Cichopek. Zdradziła swoją receptę na szczęście
Choć Katarzyna Cichopek musiała zmagać się z niepochlebnymi opiniami na swój temat i wieloma nieprzychylnymi komentarzami, uderzającymi w nią, nie poddała się, nie zrezygnowała ze swojego szczęścia i nieustannie rozwijała swoją relację z Maciejem Kurzajewskim. Dopiero po czasie była gotowa opowiedzieć o tym, czemu musiała stawić czoła.
ZOBACZ TAKŻE : Żona Wiśniewskiego ujawniła, co będą robić w Wigilię. Wielu Polaków łapie się za głowy
Niedawno aktorka gościła w programie “W bliskim planie”, gdzie wraz z prowadzącą rozmawiała na liczne tematy. Wśród nich nie zabrakło dyskusji na temat hejtu. Katarzyna Cichopek nie ukrywała, że jest to dla niej bolesne doświadczenie i w trosce o dobro swoje i najbliższych, nie waha się używać narzędzi prawnych.
Gospodyni “W bliskim planie” postanowiła zapytać aktorkę, czy ta ma receptę na szczęście. Wówczas Katarzyna Cichopek odniosła się do małżeństwa z Marcinem Hakielem , które obecnie należy już do przeszłości.
Można oczywiście dyskutować z tym, czy mam takową receptę, bo nie udało mi się za pierwszym razem - wyjaśniła.
Następnie Katarzyna Cichopek zdradziła, czym dla niej jest szczęście. Podkreśliła, że trzeba na nie pracować, a gdy już się je zdobędzie, dbać, by nie zniknęło.
Ja wychodzę z założenia, że szczęście jest czasownikiem. Trzeba pracować, cały czas być w jakiejś aktywności, żeby je utrzymać. Ono nie jest dane raz na zawsze. I trzeba obudzić się codziennie rano z uśmiechem na twarzy i myśleć sobie: jestem w dobrym miejscu, czuję się bezpiecznie, czuję się kochana, czuję się doceniona i jest tak, jak sobie wyobrażałam, że moje życie będzie wyglądało. Oczywiście, można pójść na kompromis, robiłam to wielokrotnie - powiedziała Katarzyna Cichopek.
Katarzyna Cichopek zmieniła swoje życie i podejście do niego
Następnie Katarzyna Cichopek wspomniała o swojej przeszłości i podejściu do życia. Podejmując się tematu psychoterapii , wyjaśniła, że potrafi ona rozjaśnić wiele sytuacji i pomóc spojrzeć na swoje zachowanie w zupełnie innym świetle.
To jest, uważam, najlepsza inwestycja w siebie. Też przez ogromną empatię, którą mam, raczej starałam się dać z siebie jak najwięcej, prawie nic dla siebie nie brać, poświęcać siebie cały czas w imię rodziny, dobra i tak dalej - powiedziała.
Następnie Katarzyna Cichopek wyjaśniła, że chcąc pozostać sobą, musiała zmienić swoje życie i przewartościować je, stawiając siebie znacznie wyżej niż dotychczas była. Podkreśliła, że lekka nutka egoizmu nie zaszkodzi, a wręcz przeciwnie - trzeba zawalczyć o swoje szczęście.
Doszłam do wniosku, że jeszcze chwilę to potrwa i zaraz mnie nie będzie, mnie jako Kasi. Dlatego dzisiaj żyję zupełnie inaczej, na własnych zasadach i wydaję mi się, że jeżeli będę szczęśliwa, to to szczęście odbije się też na moich dzieciach. One widzą mój uśmiech, widzą przede wszystkim mój spokój, a to jest chyba najcenniejsze dla nich - zauważyła Katarzyna Cichopek.