Kaja Godek wpadła w furię. Wszystko przez misia przyozdobionego przez posłankę Lewicy
Kaja Godek wpadła w furię po tym, jak posłanka Lewicy Beata Maciejewska zakpiła sobie z pluszowego misia, podarowanego jej przez Fundację Życie i Rodzina. Pluszak miał symbolizować ofiarę pedofilii wykorzystywaną przez "homolobby".
Kilka dni temu posłanka Lewicy Beata Maciejewska otrzymała białego, pluszowego misia, do którego dołączony był list do posłów RP. Kaja Godek zwróciła się w nim bezpośrednio do Maciejewskiej z apelem o poparcie projektu "Stop LGBT", mającego na celu rzekomą ochronę dzieci i młodzieży przed "ideologicznymi atakami i propagandą" osób LGBT+. Posłanka nie potraktowała korespondencji i prezentu zbyt poważnie, czym tylko rozzłościła Godek.
Kaja Godek oburzona zachowaniem posłanki Lewicy
- Biały miś. Od fundacji Kai Godek. Wysłany wraz z listem o poparcie absurdalnej ustawy #antyLGBT do wszystkich posłów i posłanek, aby przypominać im o ofiarach nieistniejącego „homolobby”. Nie wierzę, że można wykorzystywać pluszowe zwierzęta do szczucia na ludzi - napisała Maciejewska na Facebooku zamieszczając zdjęcie pluszaka. Posłanka zaapelowała także do swoich obserwatorów o wysyłanie tęczowych ubranek, w które mogłaby przyodziać misia, by zrobić z niego główną maskotkę swojego biura poselskiego. Pod postem posypała się lawina komentarzy kpiących z inicjatywy Godek.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Wpis ten wyraźnie zbulwersował założycielkę Fundacji Życie i Rodzina, która stwierdziła, że Maciejewska drwi z ofiar pedofilii. Jak zaznacza Godek, sprawa jest niezwykle istotna, bo dotyczyć ma krzywdy dzieci, zagrożonych jakąś wymyśloną przez nią ideologią. W sposób skandaliczny nazywa ona w swoim poście przedstawicieli społeczności LGBT "zboczeńcami" wykorzystującymi seksualnie dzieci, po raz kolejny piętnując rzesze obywateli.
Bulwersujący list do posłów
Równie bulwersująca jak wpis na Facebooku jest treść listu, który Godek skierowała do posłów. Działaczka twierdzi w nim, że stoi na straży bezpieczeństwa dzieci i młodzieży, a tymczasem posługuję się kłamliwą propagandą i wymyślonymi przez siebie faktami.
Zgodnie z jej ideą, winni wykorzystywaniu seksualnemu dzieci są członkowie "homolobby", których głównym celem jest krzywdzenie nieletnich oraz doprowadzenie do "homoadopcji". Zdaniem Godek, nie można zgodzić się na "ustępstwa" na rzecz ruchu LGBT, bo rzekomo promowany homoseksualny styl życia nie jest dobry.
W liście pojawiają się absurdalne tezy, które świadczą tylko o nietolerancji i zaściankowości jej autorów. Zapominają oni przy tym, że homoseksualizm nie jest chorobą i nikomu nie można go narzucić. Ludzie rodzą się różni, z czym trudno pogodzić się osobom pokroju Godek. Ponadto, chodzi jedynie o równość wobec prawa, a nie nadzwyczajne przywileje dla tej czy innej grupy społecznej. Tymczasem Godek przekonuje, że homoseksualizm związany jest z problemami psychofizycznymi i podwyższonym ryzykiem w dziedzinie pedofilii. Tzw. "homoadopcje" mają być eksperymentem na bezbronnych i wrażliwych dzieciach, prowadzącym do nadużyć. Szkoda tylko, że równie skrupulatnie działaczka nie przejrzała statystyk dotyczących pedofilii wśród osób heteronormatywnych, w tym księży. Odwoływanie się do realnej krzywdy dotkniętych problemem wykorzystywania seksualnego do atakowania osób LGBT jest czymś nadzwyczaj absurdalnym i niegodnym. To pomieszanie kategorii tak naprawdę tylko rozmywa problem i kieruje oskarżenia w złym kierunku. Nic więc dziwnego, że jedyne, co mogła zrobić posłanka Maciejewska to zakpić z rzekomo naukowego wywodu Godek. Na takie zachowania po prostu brak jest czasem słów.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Zaczęło się dziś rano. Liczenie wiernych w kościołach w całej Polsce
-
Międzyzdroje: Mężczyzna skoczył z molo do morza. Utonął, ratował go burmistrz
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec. pl
Źródło: Facebook