Kaczyński osobiście podejmował decyzję ws. prawa aborcyjnego?
Poseł PiS, z którym rozmawiała "Wyborcza", pośrednio przyznał, że Jarosław Kaczyński był pod wpływem antyaborcjonistów i to właśnie za jego poleceniem sprawa zakazu aborcji embriopatologicznej trafiła do Trybunału Konstytucyjnego.
Czy faktycznie to sam Jarosław Kaczyński stoi za rozpętaniem społecznej burzy wokół kwestii dostępu do aborcji?
Kto naprawdę doprowadził do wycofania się z tzw. kompromisu aborcyjnego?
Skierowanie w 2020 r. do Trybunału Konstytucyjnego wniosku o zbadanie zgodności ówczesnej ustawy aborcyjnej z polskim prawem doprowadziło do wybuchu prawdziwej społecznej burzy.
Ubiegłorocznej jesieni na ulicach miast niemal w całej Polsce rozpoczęły się protesty Strajku Kobiet, mające na celu niedopuszczenie do zaostrzenia prawa aborcyjnego. Ostatecznie, mimo trwających przez wiele miesięcy demonstracji, TK uznał aborcję embriopatologiczną za niezgodną z Konstytucją .
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Dziś nic nie wskazuje już na to, by sytuacja mogła w jakikolwiek sposób się zmienić za rządów Zjednoczonej Prawicy. Decyzje podjęte w 2020 r., choć doprowadziły do społecznych niepokojów, pozostają nienaruszone .
Dziś wiemy już, kto najprawdopodobniej był zapalnikiem do rezygnacji z tzw. kompromisu aborcyjnego, dopuszczającego możliwość przerwania w ciąży w trzech ustalonych przypadkach. Poseł PiS, z którym rozmawiała "Wyborcza", twierdzi, że miał na to wpływ przede wszystkim Jarosław Kaczyński .
Prezes "kazał"
Poseł Prawa i Sprawiedliwości, do którego dotarła "Wyborcza", nie miał wątpliwości, że na decyzję Jarosława Kaczyńskiego miały wpływ osoby z kręgu tzw. pro-liferów i konserwatystów.
- Jeżeli czuje się pewne zawirowania w ugrupowaniu, a mamy przewagę w Sejmie niezbyt dużą, to dla ustabilizowania sytuacji prezes kazał..., zasugerował , żeby to [ustawę aborcyjną - przyp. red.] sprawdzić przez Trybunał Konstytucyjny - przyznał polityk - I to wywołało taką wewnętrzną polaryzację - dodał.
Sami politycy koalicji rządzącej mają dziś wątpliwości, czy skierowanie wniosku do TK było dobrą decyzją. Tadeusz Cymański przyznał, że nie wie, czy ponownie zdecydowałby się na podpis pod projektem .
Wyraził również nadzieję, że Sejm zainteresuje się pomysłem prezydenta , według którego w przypadku wad letalnych płodu, przerwanie ciąży byłoby w Polsce legalne.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Oficer wywiadu ocenia dalsze działania Aleksandra Łukaszenki
-
Angela Merkel oskarżona przez Beatę Szydło o łamanie zasad UE
-
Prezydent Duda rozmawiał z prezydentem Niemiec. "Jesteśmy suwerennym państwem"
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec. pl
Źródło: wyborcza.pl