Jeschke i Żudziewicz mieli wypadek w drodze do Sopotu. Ujawnili porażające kulisy
Hanna Żudziewicz i Jacek Jeschke w ostatnim czasie przeżyli chwile grozy. Tancerze znani z “Tańca z Gwiazdami” mieli wypadek samochodowy, a ich auto doszczętnie spłonęło. Mężczyzna postanowił zabrać głos w tej sprawie.
Hanna Żudziewicz i Jacek Jeschke mieli poważny wypadek samochodowy
Hanna Żudziewicz i Jacek Jeschke ogromną popularność zyskali dzięki udziałowi w “Tańcu z Gwiazdami”. Prywatnie tworzą parę - w lutym 2024 roku wzięli ślub cywilny, są również rodzicami 2-letniej Róży. Niebawem planują stanąć przed ołtarzem, a do ceremonii ma dojść poza granicami kraju. Niestety radosne przygotowania zostały przerwane przez wypadek samochodowy, w którym niedawno wzięli udział.
O całym zdarzeniu opowiedzieli za pośrednictwem Instagrama. Para zdradziła wówczas, co wydarzyło się feralnego dnia. Okazuje się, że tancerze jechali do Sopotu, by spędzić czas we dwoje - ich córeczka wówczas została pod dobrą opieką.
Majka Jeżowska nagle zwróciła się do Polek. Ważny apel ze sceny w SopocieCała i zdrowa czekała w domu. Jechaliśmy do Sopotu i wpadliśmy w poślizg. Samochód szybko się zajął i dzięki Bogu udało nam się uciec z samochodu - możemy przeczytać.
Hanna Żudziewicz i Jacek Jeschke apelują do internautów
Z zamieszczonego na Instagramie wpisu możemy dowiedzieć się, że Hannie Żudziewicz i Jackowi Jeschke nic poważnego podczas wypadku nie stało się, a obydwoje są cali i zdrowi fizycznie, jednak to zdarzenie wywołało u nich wiele emocji. Obydwoje są psychicznie zmęczeni po tym, czego doświadczyli, a dodatkowo cała sytuacja skłoniła ich do licznych przemyśleń. Para przyznała, że wypadek, w którym brali udział, uświadomił im, że dobra materialne nie są w życiu najważniejsze.
Postanowili również zaapelować do internautów. W poście, który udostępnili na Instagramie, pojawiła się krótka notka skierowana do użytkowników sieci. Poprosili ich, by uważali na siebie.
ZOBACZ TAKŻE: Sandra Kubicka urodziła. Ujawniła, co się stało. “Wypłakałam ocean łez”
Jacek Jeschke zabrał głos w sprawie wypadku
Jacek Jeschke w rozmowie z “Pudelkiem” zdradził szczegóły wypadku. Wyjaśnił, że doszło do niego podczas ulewnej pogody, a pojazd, którym wówczas przemieszczał się z Hanną Żudziewicz, wpadł w poślizg, a następnie stanął w płomieniach.
Nie chcemy tego rozpamiętywać, więc nie chce pisać szczegółów. Było urwanie chmury. Wpadliśmy w poślizg i zjechaliśmy na pas zieleni a jak sie zatrzymaliśmy to zobaczyliśmy płomienie w samochodzie i jak najszybciej uciekliśmy. Najważniejsze, że jesteśmy cali i zdrowi - zdradził tancerz.