Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Rozrywka > Jeden gest Lewandowskiego po meczu. Niemcy nie mogą mu odpuścić
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 17.10.2021 21:55

Jeden gest Lewandowskiego po meczu. Niemcy nie mogą mu odpuścić

niebieski tekst goniec.pl na białym tle
CHRISTOF STACHE/AFP/East News

Robert Lewandowski, przybijając sobie koleżeńską "piątkę" z dyrektorem sportowym Bayernu Monachium, zadał kłam teoriom o rzekomej niechęci obu panów do siebie. Gest naszego zawodnika wywołał poruszenie w niemieckich mediach i sprawił, że wielu kibiców odetchnęło z ulgą, ale nie uciszył mediów, które wzięły Lewego na celownik.

Robert Lewandowski to jeden z najlepszych i najbardziej znanych piłkarzy na świecie. Media emocjonują się jego życiem prywatnym i karierą, którą póki co rozwija w Bayernie Monachium, z którym zdobywa wszelkie możliwe trofea.

Mimo tego, zawodnik podobno bardzo martwi się o swoją niepewną przyszłość. Wynikiem stresu miało być m.in. spięcie z Hasanem Salihamidziciem, dyrektorem sportowym Bayernu Monachium, który jakiś czas temu powiedział w telewizji, że klub przygląda się Erlingowi Haalandowi. To zabolało Lewandowskiego i podobno sprawiło, że między nim a Salihamidziciem była gęsta atmosfera.

Wymowny gest Lewandowskiego

Jak jednak wynika z naszych obserwacji, konflikt między panami może być jedynie medialną plotką. Otóż Lewandowski po ostatnim swoim meczu wykonał jeden wymowny gest, który zadaje kłam wszelkim teoriom spiskowym.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Bawarczycy podjęli ostatnio Bayer Leverkusen, wygrywając spotkanie 5:1. "Lewy" może zaliczyć ten mecz do udanych, bo piłkę w siatce umieścił aż dwukrotnie, ale w 64. minucie trener zdjął go z boiska. Wowczas kamery telewizyjne zaobserwowały moment opuszczania murawy przez kapitana polskiej reprezentacji.

Lewandowski nawet się nie zastanawiał i przybił koleżeńską "piątkę" z Salihamidziciem. W ten sposób zamknął usta wszystkim twierdzącym, że jego relacje z Bośniakiem są napięte. Teraz wszystkie niemieckie media komentują to zdarzenie i z ulga mogą odetchnąć.

"Lewy" zostaje w Bayernie

Sytuację, w jakiej znajduje się Lewandowski opisał w rozmowie z portalem Sport.pl Christian Falk, reporter zajmujący się Bayernem Monachium. Mężczyzna zdradził, że Polak bardzo martwi się tym, co czeka go dalej.

Jak wynika z przecieków, agent Roberta kilka tygodni temu wystosował zapytanie do szefów Bayernu o to, czy chcą spotkać się w sprawie przedłużenia kontraktu, który kończy się w 2023 roku. Jednakże, do tej pory nie uzyskał on odpowiedzi.

Jakiś czas temu pojawiły się plotki, że "Lewy" może opuścić niemiecki klub i przenieść chociażby do Realu Madryt. Hiszpańscy dziennikarze "Asa" twierdzą nawet, że Polak już latem zagra w klubie ze stolicy.

Portal ESPN informował, że ściągnięciem Polaka zainteresowane są Manchester City i Chelsea Londyn, jednak szef Bayernu ucina wszelkie spekulacje.

- Oczywiście, że zostaje! Kto sprzedaje piłkarza, który zdobywa 60 bramek rocznie? - tak plotki o odejściu Roberta Lewandowskiego z Bayernu Monachium w maju skwitował na łamach „Bilda” Karl-Heinz Rummenigge.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl

Źródło: sport.pl; wPolityce.pl

Powiązane
Reksio
QUIZ. Kultowe bajki z czasów PRL. Tylko najlepsi zdobędą chociaż osiem punktów