Janusz Panasewicz od lat nie przekroczył progu TVP. Gwiazdor "Lady Pank" wyjawił dlaczego
Janusz Panasewicz nie pojawia się w produkcjach Telewizji Polskiej od siedmiu lat, nad czym ubolewają wierne fanki jego muzycznej spuścizny. Piosenkarz wreszcie wyjaśnił, dlaczego ciągle odmawia publicznemu nadawcy, od którego, jak zapewnia, dostaje mnóstwo propozycji. Gwiazdor nie szczędził gorzkich słów, skrytykował również kolegów z branży, którzy nie są tak asertywni, jak on.
Janusz Panasewicz ostro o Telewizji Polskiej
Janusz Panasewicz w jednym z ostatnich wywiadów pokusił się na osobliwe porównanie. Zderzył bowiem aktualny stan Telewizji Polskiej z komunistyczną tubą propagandową. Okazało się, że według lidera zespołu Lady Pank dużej różnicy nie ma.
- Gdy słucham niektórych działaczy partyjnych, odnoszę wrażenie, że 40 lat temu słyszałem dokładnie te same słowa. Niestety, widzę, że prowadzą one do tego samego, co wtedy. Najbardziej przeraża mnie wszechobecne kłamstwo. Kiedyś, gdy ktoś mijał się z prawdą, wytykany był palcami i nazywany kłamcą - ubolewał gwiazdor w rozmowie z dziennikarzem portalu Plejada.
Krzysztof Jackowski ujawnił nową wizję. Mówi o jednym regionie Polski, padły złowieszcze słowaJanusz Panasewicz dostał propozycję z TVP?
Janusz Panaseiwcz uważa, że telewizja publiczna stała się telewizją rządową. Z obrzydzeniem patrzy na nierzetelne zwyczaje dziennikarskie, które mają miejsce na antenie. W związku z tym nie pojawia się w Telewizji Polskiej już od siedmiu lat.
- Ostatni raz na Woronicza byłem, gdy gościłem w programie Agaty Młynarskiej "Świat się kręci". Od tego czasu nie przestąpiłem progu tej instytucji - z dumą wyznał w Plejadzie.
Producenci programów emitowanych przez stację mimo wszystko wysyłają zaproszenia do Janusza Panasewicza. Według jego zapewnień dostaje ich "mnóstwo i regularnie". Żadnej jednak nie aprobuje. Muzyk wyjaśnił, kiedy ta praktyka może ulec zmianie.
- Menadżer mi je przekazuje, ale dobrze wie, jaka będzie moja odpowiedź. Nie chcę przykładać ręki do tego, co dzieje się w rządowych mediach. (…) Nie mam poczucia, że coś straciłem z tego powodu. Moja popularność nie spadła, na brak innych propozycji nie narzekam, gram tyle koncertów, ile grałem, a nawet więcej. Dopóki media publiczne na nowo nie staną się publiczne, moja noga tam nie stanie - zadeklarował podczas rozmowy.
Janusz Panasewicz krytykuje kolegów za współpracę z TVP
Janusz Panasewicz uważa, że koledzy z branży muzycznej, którzy przystają na propozycje od publicznego nadawcy, nie podejmują właściwej decyzji. Nazywa to przykładaniem ręki do kłamstw i nie chce mieć nic wspólnego z instytucją, w której jest to na porządku dziennym. Co jeszcze sądzi o osobach, której nie mają tak twardego stanowiska? Okazuje się, że ich tłumaczenia zupełnie nie przemawiają do 67-latka.
- Wiem, że niektórzy artyści mówią, że oni tam tylko śpiewają i nie angażują się politycznie. Nie zgadzam się z takim podejściem. Później ktoś to jednak ogląda i myśli sobie, że chyba Telewizja Polska nie jest taka zła, skoro ten i tamten tam występują. (…) Jeśli ktoś ma inaczej ukształtowany kręgosłup moralny, jego sprawa. Mnie z takimi ludźmi jest nie po drodze - podsumował niepokorny Janusz Panasewicz. Zgadzacie się z nim?
Śledź najnowsze newsy na Twitterze Gońca: https://twitter.com/GoniecPL
Źródło: Plejada