Jan Englert i Beata Ścibakówna w ogniu krytyki. Zarzucają im znęcanie się nad zwierzętami
Ostatnio Jan Englert i Beata Ścibakówna spędzali czas w słonecznej Grecji, gdzie korzystali z pięknej pogody. Czas spędzali także na zwiedzaniu pięknych miejsc. Wszystko wydawało się idealne, aż do momentu, gdy aktorka zamieściła zdjęcie, na których widać, jak podróżują na ośle. Wówczas małżeństwo zostało zaatakowane przez obrońców praw zwierząt, którzy nie zostawili na parze aktorskiej suchej nitki.
Beata Ścibakówna zamieściła zdjęcie, czym wywołała burzę
Beata Ścibakówna wraz z Janem Englertem wybrali się do Grecji, gdzie spędzili wspólnie czas. Swoją wycieczką pochwalili się w social mediach, zamieszczając kilka zdjęć, na których pozują pośród pięknych widoków. Niestety jedna fotografia wywołała niezwykłą burzę, a w komentarzach dosłownie zrobiło się gorąco. Wszystko za sprawą zdjęcia, na którym widać, jak Beata Ścibakówna i Jan Englert podróżują drogą na Akropol na osłach. Nie umknęło to uwadze obrońców praw zwierząt.
Na Beatę Ścibakównę spłynął hejt
Pod zdjęciem, które zamieściła Beata Ścibakówna na swoim Instagramie, gdzie widać jak wraz z Janem Englertem podróżują na ośle, znalazło się mnóstwo niepochlebnych zachowań. Internauci zarzucili aktorce brak wyobraźni, wypomnieli jej, że osły w Grecji są wykorzystywane do przewozu ludzi niejednokrotnie w sposób bestialski, bolesny dla zwierząt. Beata Ścibakówna wprawdzie usunęła zdjęcie, które wywołało tę burzę, dodatkowo zablokowała możliwość komentowania fotografii z ich wyjazdu, mimo to internautom udało się znaleźć na to sposób. Pod innymi postami, które już wcześniej zamieściła gwiazda, cały czas zostawiają nieprzychylne komentarze.
“Jak wam nie wstyd wykorzystywać te biedne osiołki, starzy ludzie bez serca, karma wróci już niebawem”, “Zablokowana możliwość komentowania pod ostatnim postem - ciekawe dlaczego? Pierwsze zdjęcie - żenada. Siedzicie rozłożeni na tych biednych osiołkach w trosce o zdrowie męża, jakie to wzruszające. Jeśli jego zdrowie nie pozwala, to radze nie wybierać się na takie wyprawy, na które dają radę nawet małe dzieci bez zbędnego męczenia zwierząt. Nie pozdrawiam”, “Ale wiocha i buractwo. Dalej korzystajmy z takich pseudo biznesów i atrakcji na całym świecie, w którym wykorzystywane i krzywdzone są zwierzęta i uważajmy się za takich światowych, super fajnych ludzi. Naprawdę sprawdzenie wybranych atrakcji zajmuje jakieś 2 minuty, nie trzeba być alfą i omegą, potrzeba jedynie trochę wrażliwości na krzywdę braci mniejszych. Ale Państwo mieli to totalnie w dupie i woleli kosztem żywej istoty spędzić super czas, gratuluję postawy” - możemy przeczytać.
Beata Ścibakówna broni się przed komentarzami internautów
Komentarze zamieszczone przez internautów pod zdjęciami na profilu Beaty Beata Ścibakówny, zapewne niezwykle ją zabolały. Dlatego też aktorka zdecydowała się na zamieszczenie kolejnego postu, tym razem informującego o tym, że nigdy nie spotkała się z taką nienawiścią i złorzeczeniem, jaki miał miejsce chwilę wcześniej na jej Instagramowym profilu.
- Cóż, jeszcze nigdy nie zaatakowano nas taką ilością jadu, złośliwości, nienawiści, złorzeczeń itd. Powtórzę za księdzem Twardowskim: „Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą”. Miłego dnia - napisała aktorka.
Internauci zdecydowali się na to, by wyjaśnić Beacie Ścibakównie, że to nie chodzi o hejt, tylko o uświadomienie jej, jaka jest rzeczywistość osłów, które są wykorzystywane do pracy ponad ich siły. Dodatkowo zarzucili aktorce, że nie potrafi przyznać się do błędu i nie ma wyciągnęła z tego wydarzenia żadnych refleksji.
"Tak, rzeczywiście śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą. Jednak po ludziach pozbawionych wszelkiej empatii wobec braci mniejszych, raczej nikt płakał nie będzie.
Nasz stosunek do zwierząt jest miarą naszego człowieczeństwa, a wy właśnie sobie wystawiliście wizytówkę jakimi jesteście ludźmi.
Pycha, duma i przerośnięte ego zawsze kroczą przed upadkiem, szanowna pani aktoreczko
", “
Kobieto, masz w sobie zero refleksji.
Nie spotkał cię żaden hejt, tylko uzasadniona krytyka. Osioł jest najbardziej eksploatowanym stworzeniem na ziemi. Jest o tyle mniejszy słabszy od konia, a zmusza się go do dźwigania ciężarów wielokroć ponad jego siły. Zajrzyj proszę pod siodło takiego biedaka, na 100% ma pod nim żywe rany. Jak ma nie mieć, jak cały dzień tylko dźwiga, non stop, ta sama trasa w spiekocie, bez dostępu do chociażby cienia czy wiadra wody. Czy wiesz, że osły w Grecji nawet w nocy nie mają wytchnienia? Pomagają dźwigać śmieci pod osłoną nocy. Do tego wszystko to w nieludzkim upale. Każdy, kto był gdziekolwiek w Grecji, widział te puste spojrzenia wymordowanych osłów czekających na kolejnego klienta w pełnym słońcu. A potem przychodzi ktoś taki jak ty i Englert i piekło zaczyna się od nowa. Trzeba nie mieć Boga w sercu” - oburzali się internauci.