Jakimowicz aż buchał z wściekłości! Oberwało się byłym kolegom z TVP. Niektórych nawet zwyzywał
Jarosław Jakimowicz zasłynął ze swojego ciętego języka i kontrowersyjnych wypowiedzi, które puszczone w eter, nie znikają. Tym razem aktor postanowił zdradzić, jak wyglądały kulisy pracy w telewizji publicznej. Nie zostawił również suchej nitki na innych współpracownikach.
Jarosław Jakimowicz słynie z ciętego języka
Jarosław Jakimowicz w polskim show-biznesie pojawił się początkowo jako aktor, jednak po czasie jego kariera znacznie ewoluowała i z pracy artystycznej, zasiadł ponownie przed kamerami, ale jako prezenter. Szybko zyskał miano jednego z najbardziej kontrowersyjnych gwiazd Telewizji Polskiej.
Często można było spotkać się z opiniami, że Jarosław Jakimowicz nachalnie przedstawia swoje poglądy , oskarżano go nawet o ksenofobię i nieprofesjonalne zachowanie na wizji.
Jarosław Jakimowicz został zwolniony z TVP
Jarosław Jakimowicz przez dłuższy czas był prowadzącym w “W kontrze”. Co ciekawe, on był jego nierozłączną twarzą, za to jego koleżanki po fachu co rusz zmieniały się. Jak donosiły wirtualnemedia.pl, na prezentera miały spływać liczne skargi dotyczące jego nieodpowiednich zachowań ze strony innych członków ekipy formatu.
Pomimo tych zarzutów, aktor cały czas utrzymuje, jakoby miał sam odejść z programu, wspominając o zmniejszeniu mu pensji, jednocześnie nie odnosząc się do tych doniesień.
Jarosław Jakimowicz zamieścił w sieci film. Mówi w nim o kulisach pracy w TVP. Padły mocne słowa
Jarosław Jakimowicz jest aktywny w sieci i chętnie zamieszcza filmy, podczas których dzieli się z internautami swoimi przemyśleniami, które bywają dla niektórych zdecydowanie kontrowersyjne. Tym razem postanowił poruszyć temat Telewizji Polskiej, z którą jeszcze do niedawna współpracował.
Zawsze uważałem, że to jest marionetka, która ma jakieś zadanie do wykonania - powiedział o Mateuszu Matyszkowiczu.
Ostro skomentował również swoje odejście z TVP Info, a w jego wypowiedzi nie zabrakło inwektyw kierowanych w stronę Samuela Pereiry oraz Michała Adamczyka.
Sam się zwolniłem, zanim kurdupel Pereira, Samuel Pereira napisał pismo z Adamczykiem, damskim bokserem - grzmiał Jarosław Jakimowicz.
Poruszył również temat Magdaleny Ogórek, z którą miał okazję pracować na planie “W kontrze". Wspomniał podczas nagrania, że zawodowo jest genialna i świetnie się spisuje jako dziennikarz, jednak prywatnie miała być ona osobą obrzydliwą, bowiem, według jego słów, prezenterka miała donosić na Rachonia . Jarosław Jakimowicz twierdził również, że nie chciał zabierać mu czasu antenowego, przez co miał podpaść nie tylko Magdalenie Ogórek oraz innym pracownikom stacji. Twierdzi, że od tego momentu zaczęło się “tępienie go w telewizji”.
Dzisiaj Michał Rachoń stoi ramię w ramię z Pereirą. W co oni, k...a, wszyscy grają? Co to, k...a, jest? Ja dzisiaj nie wiem, jaka to jest tajemnica. Mam dużo hipotez, o których obawiam się opowiadać […] Ale pamiętajcie, Lepper też był idiotą, jak w chlewikach widział, że talibowie, jak żeście go wszyscy obśmiewali na trybunie sejmowej. Też był debilem, kretynem. A dzisiaj go puszczacie i mówicie, jaki on był mądry. Ale antysystemowy - wypalił Jarosław Jakimowicz.