Izabela Trojanowska zawdzięcza karierę Janowi Pawłowi II? Zaskakujące wyznanie
Choć Izabela Trojanowska znana jest przede wszystkim jako aktorka, swoją sceniczną karierę rozpoczynała jako wokalistka. Przed laty otrzymała nagrodę, którą odebrała z rąk ówczesnego kardynała Karola Wojtyły. Przyznała, że to właśnie jemu zawdzięcza, że postanowiła kroczyć po artystycznej ścieżce.
Izabela Trojanowska karierę artystyczną rozpoczęła jako nastolatka
Izabela Trojanowska jest artystką wszechstronnie uzdolnioną. Choć znana jest przede wszystkim jako aktorka, ma na swoim koncie wiele muzycznych przebojów, tj. “Tyle samo prawd, ile kłamstw” czy “Wszystko, czego dziś chcę”. Śpiewaniem interesowała się jeszcze jako młoda dziewczyna. Chcąc szlifować swój wokalny talent, postanowiła zapisać się do chóru katedralnego.
Zapisałam się do chóru katedralnego i trochę zaprzyjaźniłam się z siostrami zakonnymi […] Siostry zakonne zdawały sobie sprawę, że jedna z ich podopiecznych ma wyjątkowy głos- wspominała Izabela Trojanowska w “Dzień Dobry TVN”.
Izabela Trojanowska chciała zostać zakonnicą
Izabela Trojanowska nigdy nie ukrywała, że pochodzi z domu z tradycjami, a wiara i modlitwa towarzyszyły jej na co dzień. Dodatkowo czas spędzała w kościele, w którym jak przyznała, bardzo dobrze się czuła. W pewnym momencie zastanawiała się nawet nad wstąpieniem do zakonu.
Nie wiem, czy czułam prawdziwe powołanie, ale zawsze po szkole, zanim wróciłam do domu, biegłam do kościoła. Po prostu dobrze się tam czułam - mówiła w “Dzień Dobry TVN”.
Pomimo tego, że odczuwała powołanie, nie zapominała o śpiewie, który był jej pasją. Ostatecznie zdecydowała się postawić na artystyczną karierę. Co ciekawe, do tej decyzji przyczynił się ówczesny kardynał Karol Wojtyła, którego spotkała podczas festiwalu, w którym wzięła udział.
ZOBACZ TAKŻE: Afera po finale "Mam Talent". Jan Pirowski nie mógł się powstrzymać
Izabela Trojanowska postawiła na muzykę dzięki papieżowi
Izabela Trojanowska w 1971 roku wzięła udział w Festiwalu Piosenki Religijnej w Chorzowie. Wówczas miała okazję spotkać przyszłego papieża, a ówczesnego kardynała Karola Wojtyłę. Z jego rąk otrzymała nagrodę im. Maksymiliana Kolbego. W rozmowie z “Dobrym Tygodniem” wokalistka zdradziła, że jeden jego gest przyczynił się do tego, że zdecydowała się na spróbowanie swoich sił na scenie, co już wkrótce okazało się być znakomitą decyzją.
Kiedy uścisnął mi dłoń, poczułam się, jakbym otrzymała przepustkę do mojego przyszłego zawodu - wspominała.
Okazuje się, że to wydarzenie było znaczące nie tylko dla Izabeli Trojanowskiej, ale także jej ojca. Mężczyzna początkowo był przeciwny, by występowała na scenie, uważając, że powinna skupić się na zupełnie innym zajęciu. Spotkanie z przyszłym papieżem, Janem Pawłem II, sprawiło, że zmienił zdanie.
To było kluczowe dla mojego życia spotkanie. Mój tata nie zgadzał się, abym śpiewała i grała. Uważał, że to niepoważne zajęcia. Podczas tego spotkania mój tata otrzymał od Karola Wojtyły komplement – podziękowanie za katolickie wychowanie córki. Zauważyłam wtedy błysk w jego oku. Od tamtej chwili pozwolił mi śpiewać. To było bardzo ważne, znak od niebios - powiedziała Izabela Trojanowska w rozmowie z portalem tvp.info.pl.