Izabela P. nie będzie zeznawać? Policjant ujawnił kluczowe szczegóły
Izabela P. miała złożyć wyjaśnienia na prokuraturze w środę, jednak według opinii lekarzy, jej stan zdrowia obecnie na to nie pozwala. Teraz okazuje się, że nie wiadomo, czy odnaleziona 35-latka powie cokolwiek. Szczegóły w tej sprawie przybliżył w rozmowie z Wirtualną Polską jeden z oficerów policji.
Przesłuchanie Izabeli P. zostało przełożone
Izabela P. została odnaleziona we wtorek, 20 sierpnia u swoich znajomych w Bolesławcu. Kobieta trafiła do szpitala, gdzie lekarze mieli ocenić jej stan fizyczny i psychiczny. Na środę zaplanowano natomiast jej przesłuchanie w charakterze świadka, ponieważ śledztwo z jej udziałem wciąż jest prowadzone, a od tego, co powie, zależeć będzie jego dalszy ciąg.
Niestety jej stan zdrowia nie pozwolił, aby kobieta została przesłuchana w wyznaczonym terminie. Według nieoficjalnych doniesień, które podało RMF FM, kobieta przeprowadziła już jednak
pierwszą rozmowę ze śledczymi.
35-latka rozmawiała już z prokuraturą
Gdy będzie zgoda lekarzy, wówczas Izabela P. zostanie przesłuchana - powiedziała dla Wirtualnej Polski Ewa Węglarowicz-Makowska z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
Jak podało już RMF FM, prokurator rozmawiała z Izabelą P. już we wtorek. Nie była to jednak oficjalna forma przesłuchania. Odnaleziona kobieta miała wówczas powiedzieć, wbrew wielu spekulacjom, że nie była przez nikogo więziona i nie została skrzywdzona.
Nie będzie przesłuchania Izabeli P.?
Zobacz: Dawna koleżanka Izabeli P. przerwała milczenie ws. jej małżeństwa. Wymowne słowa o mężu
Wiele osób zadaje sobie pytanie, dlaczego 35-latka zniknęła na 11 dni. Wyczekiwane przesłuchanie kobiety mogłoby rozwiać wszelkie wątpliwości, choć okazuje się, że może się ono wcale nie odbyć. Tak przynajmniej twierdzi policjant, który rozmawiał z Wirtualną Polską.
Może w prokuraturze powiedzieć, że jest osobą dorosłą i może robić, co chce. I nie musi się nikomu tłumaczyć. Natomiast prokuratura powinna ustalić, z kim ewentualnie się przemieszczała w dniu zaginięcia, czy ktoś jej pomagał, czy była to przypadkowa osoba, gdzie przebywała i w jaki sposób przyjechała 20 sierpnia do Bolesławca, kiedy udała się do swoich znajomych - stwierdził funkcjonariusz.
Mundurowy pokusił się także o teorię, na temat zniknięcia 35-latki. Jego zdaniem cała sytuacja z pewnością nie była dziełem przypadku.
Pytanie, czy pani Izabela będzie chciała opowiedzieć dokładnie, co się z nią działo przez 11 dni od momentu zniknięcia na autostradzie A4. Dzisiaj najbardziej prawdopodobna jest hipoteza, że swoje zniknięcie zaplanowała wcześniej i już w dniu zaginięcia postanowiła zerwać kontakt z rodziną. Gdybym miał obstawiać, postawiłbym na wątek rodzinno-osobisty
- dodał.