Ivan Komarenko pokazał Polakom widok z rosyjskiego sklepu. Nie krył swojej radości
Ivan Komarenko od dawna daje się we znaki Polakom, publikując kontrowersyjne wpisy. Muzyk dał się poznać jako powielacz rosyjskiej propagandy i nie przestaje "nadawać z Rosji". Najnowszym postem ponownie podpadł internautom.
Ivan Komarenko znów nadaje. Internauci niepocieszeni
Kontrowersyjny celebryta od początku pandemii koronawirusa publikuje w mediach społecznościowych kolejne teorie spiskowe, a teraz od przeszło roku stara się przekonywać obserwujących, że w Rosji panuje totalna wolność i pod wieloma względami żyje się w niej lepiej niż w Polsce. Ponadto swoje wpisy opatruje hashtagami wyrażającymi jego poparcie dla rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Ivan Komarenko , pomimo licznych komentarzy piętnujących jego zachowanie, zdaje się nie przejmować falą krytyki i sumiennie dalej próbuje przekonywać wszystkich do swoich racji. Celebryta po wybuchu wojny przez pewien czas milczał, ale gdy w końcu postanowił zabrać głos... okazało się, że nie potępia działań Federacji Rosyjskiej . Od tamtej pory grono fanów muzyka w błyskawicznym tempie topnieje.
Ivan Komarenko znów oburzył Polaków. Zdjęcie obiegło sieć
Ostatnio Ivan Komarenko znów jest aktywny w mediach społecznościowych, publikując posty dokumentujące sielankowe życie w Rosji. W najnowszym poście nie nadawał jednak z ulubionej kawiarenki w Moskwie, a wybrał się na poranne zakupy.
- Dzisiejsze poranne zakupy zaowocowały nową przyjaźnią. Wyglądało na to, że mały przyjaciel chyba pomylił oddziały, bo nic dla siebie nie znalazł. Tylko przechadzał się i pozował do zdjęć. Dobre i to - napisał Ivan, pokazując zdjęcie kocura, wylegującego się na stercie ubrań.
Ivan Komarenko pokazał zdjęcie z rosyjskiego sklepu
Potem muzyk pochwalił się pełnymi torbami towarów, czym zapewne chciał udowodnić, że w Rosji wiedzie mu się świetnie. Pod postem oczywiście znów zawrzało, gdyż internauci raczej nie pałają do niego już zbyt wielką sympatią po tym, co ostatnio publikuje w sieci.
- Ja często wychodzę ze sklepu z pustyni torbami. Ale dzisiaj akurat miałem więcej szczęścia -
pochwalił się Ivan, dodając hasztagi "wolność", "prawda", "odwaga", "Rosja", "kot".
Internauci nie kryli swojego wkurzenia, atakując muzyka lub jawnie sobie z niego drwiąc.
Niektórzy zauważyli, że sklep to tak naprawdę magazyn i ich zdaniem Ivan Komarenko tak cienko przędzie, że musiał się w nim zatrudnić.
- Przecież widać, że to magazyn - napisał jeden z internautów, na co drugi odpowiedział, że " żadna praca nie hańbi. Tylko dlaczego pisze, że jest na zakupach? ".