Ivan Komarenko podpadł wielu Polakom. Wystarczyła jedna rzecz, by wielu zdenerwować
Ivan Komarenko przebywa aktualnie w Rosji, gdzie wiedzie pozornie dość beztroskie życie, w wolnych chwilach "edukując" Polaków na temat wojny rosyjsko-ukraińskiej. Choć jego wpisy regularnie oburzają internautów, to najnowszy przekroczył kolejną granicę.
Ivan Komarenko podpadł swoim najnowszym wpisem na Instagramie
Ivan Komarenko niedawno wrzucił do social mediów album ze zdjęciami, które zrobił podczas beztroskiego spotkania z mamą w kawiarni. Jego wpis wzbudził pewne kontrowersje za sprawą hasztagów, którymi go opatrzył. Jeden z użytkowników sieci skrytykował polsko-rosyjskiego wokalistę.
Ivan Komarenko urodził się w obwodzie irkuckim w Rosji i w jego żyłach płynie mieszanka krwi rosyjsko-gruzińsko-koreańskiej. Po upadku Związku Sowieckiego wraz z rodziną przybył do Polski, gdzie w pewnym momencie życia udało mu się zdobyć popularność jako członek zespołu Ivan i Delfin. Choć przez moment był prawdziwą gwiazdą, dziś swoją popularność zawdzięcza jedynie kontrowersjom.
Jechał drogą ekspresową, gdy nagle zobaczył go na wiadukcie. Nie mógł uwierzyć w to, co nagrałZapomniany wokalista regularnie przypomina o sobie kontrowersyjnymi wpisami
Po tym, jak utwór "Jej czarne oczy" z nudził się Polakom, artysta bezskutecznie próbował powtórzyć swój sukces na rynku muzycznym. Gdy już wszyscy zapomnieli o jego istnieniu, przypomniał o sobie ze zdwojoną siłą podczas pandemii COVID-19, w której trakcie powielał teorie spiskowe dotyczące szczepionek. Podobnie sytuacja wyglądała po wybuchu wojny rosyjsko-ukraińskiej.
Ivan Komarenko od początku rosyjskiej napaści na naszych wschodnich sąsiadów powielał tezy prorosyjskiej propagandy, przekonując jednocześnie, że Polacy nie znają prawdy na temat obecnego konfliktu, gdyż ulegają manipulacjom Stanów Zjednoczonych oraz Wielkiej Brytanii.
- Non stop w wiadomościach głównych mówią o tym. To są Brytole i Amerykanie. Brytole i Amerykanie. Tylko oni są winni. Polska jest w szponach tego systemu, a Morawiecki i Kaczyński i ta cała ferajna są marionetkami Waszyngtonu. To mówi się w wiadomościach rosyjskich. Rosjanie to doskonale wiedzą - przekonywał Polaków wokalista.
Ivan Komarenko po raz kolejny zirytował internautów
22 marca Ivan Komarenko wrzucił na Instagram serię zdjęć, które wykonał podczas beztroskiego spotkania z mamą w kawiarni. Do galerii zamieścił hasztagi "Rosja" i "Polska", czym słusznie podpadł jednemu z internautów.
- Dziś moja mama zrobiła mi miłą niespodziankę, odwiedzając mnie w kawiarni. Ciche i spokojne miejsce. Często tu przychodzę popracować na komputerze. Napiliśmy się wspólnie kawy, poplotkowaliśmy. I tak minęło popołudnie - napisał Ivan Komarenko, a pod jego postem uaktywnił się jeden z obserwatorów.
- Nie pisz #polska i #rosja w jednej linijce. To jednak nie ta liga, nie ten świat. Nie mieszaj Zachodu z krwiopijnym wschodem - zwrócił się on do Ivana Komarenko internauta, słusznie zauważając, że w obecnym konflikcie oba kraje stoją po przeciwnych stronach barykady i nie należy wrzucać ich do jednego worka.
Choć obserwujący jako jedyny zwrócił na to uwagę, to inni internauci poparli jego słowa licznymi "lajkami", pokazując, że się z nią zgadzają. To najprawdopodobniej nie koniec kontrowersji związanych z artystą, który raczej nie zamierza odciąć się od imperialnej polityki Federacji Rosyjskiej i Władimira Putina.