Ikona polskiego kina nie żyje, Polacy ją uwielbiali. Słynęła z ról w produkcjach Stanisława Barei
Środowe popołudnie przywitało nas smutną informacją dotyczącą śmierci znanej aktorki, która widzom zapadła w pamięć dzięki rolom w takich produkcjach jak: “Alternatywy 4”, “Miś” czy “Klan”.
Nie żyje znana aktorka
“Shownews” przekazał bardzo smutną informację dotyczącą śmierci znakomitej aktorki. Tę przykrą wiadomość portal otrzymał od osoby z jej bliskiego otoczenia. Na tę chwilę nie są podane oficjalne przyczyny zgonu.
Artystka cechowała się niebywałą charyzmą i znakomitym talentem. Idealnie potrafiła odnaleźć się w roli dramatycznej, jak i komediowej. Nie bała się wyzwań, a każdą z wykreowanych przez nią postaci widz zapamiętał na długo. Zagrała w takich produkcjach jak: “Rozmowy kontrolowane”, “Miś” czy “Alternatywy 4”. Wielu widzów może kojarzyć ją jako rezolutną i mądrą życiową panią Stefanię - gospodynię Pawła i Krystyny Lubiczów w serialu “Klan”.
Natalia Kukulska w żałobie, na gwiazdę spadła najsmutniejsza wiadomość. "Jak nie wierzyć w znaki?"Nie żyje znana aktorka
Jak przekazał shownews.pl, nie żyje Zofia Merle - znakomita aktorka, odtwórczyni wielu niesamowitych ról. Zmarła w wieku 85 lat. Jak informuje tvp.info, artystka zmarła w szpitalu Wolskim po długiej i ciężkiej chorobie.
Artystka już kilka lat temu wycofała się z życia publicznego, zrezygnowała także z zawodu, który tak uwielbiała. Decyzja ta miała być spowodowana nieubłaganie pogarszającym się stanem zdrowia. Jak przekazała jakiś czas temu przyjaciółka aktorki w rozmowie z “Super Expressem”, Zofia Merle miała mieszkać w domu bez windy, przez co od pewnego czasu miała nie opuszczać domowych pieleszy.
Zofia Merle przeżyła życiowe tragedie
Niestety los nie rozpieszczał Zofii Merle. Choć na scenie tryskała humorem i energią, w rzeczywistości w jej sercu tkwił straszny ból. Przed dziesięcioma laty, artystka pochowała swojego jedynego syna, który przegrał walkę z rakiem trzustki. To był dla niej cios, jednak już niebawem miał przyjść kolejny.
W 2001 roku serce artystki po raz kolejny zostało złamane i tak jak poprzednio, było to spowodowane śmiercią, jednak tym razem męża. Wówczas Zofia Mayze musiała pożegnać ukochanego, Jana Mayzela, z którym spędziła kilkadziesiąt lat.
Źródło: shownews.pl, “Super Express”, tvp.info