Gwiazdy na głodowych emeryturach. Ekspert nie ma litości, twierdzi, że mają "pretensje do świata"
Coraz częściej gwiazdy mówią o swoich głodowych emeryturach - otrzymywaniu od ZUS 7 zł lub 35 zł miesięcznie. Na zapewnione im przez państwo świadczenie kręcili nosem m.in. Maryla Rodowicz i Krzysztof Cugowski. Ekspert wypowiedział się jednak na temat ich pretensji.
Dr Łukasz Wacławik wypowiedział się w temacie dla "Wyborczej.biz". Twierdził, że gwiazdy "mają pretensje do świata" i to niesłuszne. Wszystko bierze się z ich niepłacenia składek.
Ekspert skomentował głodowe emerytury gwiazd
Marek Piekarczyk ujawnił, że mógłby dostawać od ZUS jedynie 7 zł miesięcznej emerytury , na tyle pozwalają mu płacone przez lata składki. Krzysztof Cugowski ujawnił, że otrzymuje jedną z najniższych stawek emerytalnych.
Obaj panowie nie mieli pretensji do swojego losu, twierdząc, że ich działania były albo świadome, albo wynikały z podpisywanych przez nich umów. Wielokrotnie jednak na stan swojego emerytalnego konta narzekała Maryla Rodowicz.
- Zawsze mnie zastanawia opisywanie niskich emerytur gwiazd estrady. Szczególnie dziwnie to wygląda, gdy same gwiazdy mają o to pretensję do całego świata - mówił dr Łukasz Wacławik dla "Wyborczej.biz".
- Jedna z nich, po powrocie z lat spędzonych w USA, była zdziwiona, że nie dostanie w Polsce emerytury. Życie na topie - to z jednej strony wysokie dochody, ale też najczęściej mocno rozrzutny styl życia - twierdził.
Gwiazdy nie powinny narzekać?
Jak podtrzymywał Wacławik, gwiazdy płacą tak niskie składki emerytalne, że inaczej ich emerytury w ogóle nie powinny wyglądać. Niektóre z nich nie płacą ich właściwie wcale.
- Na emeryturze każdy z nas dostanie tyle, ile odłożył, pracując. (...) Każdy z narzekających mógł płacić składki większe, ale odprowadzali jedynie po 14 groszy miesięcznie - wyjaśniał niedawno rzecznik ZUS.
PiS pracowało nawet nad projektem, który pomógłby gwiazdom w godnych wypłatach emerytalnych, ale ostatecznie nie przeszedł on do dalszych rozważań. Obawiano się, że państwo będzie postrzegane jako to, które pomaga bogatym, kiedy biednym źle się wiedzie.
- Problem istnieje, ale władza jest niechętna do takich zmian ze względu na ryzyko utraty poparcia społecznego, bo niby czemu dopłacać do emerytur gwiazd - dodał dr Antoni Kolek z Instytutu Emerytalnego.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Jurek Owsiak poinformował o śmierci bliskiej osoby. Przy okazji został przykro potraktowany
-
Polsat przygotował ucztę dla kinomanów. Stacja pokaże film "Diabeł ubiera się u Prady"
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec. pl
źródło: Wyborcza.biz, Pudelek