Gwiazda TVP do końca życia musi brać tabletki. Ta choroba nie ustąpi
Katarzyna Dowbor, choć zaraża humorem i optymizmem, ma za sobą trudne chwile. Dziennikarka niegdyś musiała poddać się poważnej operacji, w następstwie której musi nieustannie przyjmować leki. O swojej chorobie opowiedziała przed kamerami.
Katarzyna Dowbor zasiadła na kanapie "Pytania na śniadanie"
Katarzyna Dowbor przez wiele lat była pracownicą Telewizji Polskiej, gdzie prowadziła kilka ciekawych programów. Ostatecznie jednak musiała pożegnać się z pracą u publicznego nadawcy, twierdząc jednocześnie, że zakończono z nią współpracę z powodu wieku.
To oni zrezygnowali ze mnie. Telewizja po 30 latach powiedziała, że stawia na młodych i pozbyła się mnie. To było niefajne i przykre. Robiono czystki. Pozbyli się też innych koleżanek i kolegów. Zabolało mnie to - wyjawiła dziennikarka w rozmowie z “Pomponikiem”.
Następnie zatrudnienie znalazła w Polsacie, gdzie z powodzeniem przez dekadę prowadziła “Nasz nowy dom”. Ostatecznie jednak i z tym programem musiała się pożegnać, jednak po pewnym czasie ponownie znalazła zatrudnienie w telewizji.
Katarzyna Dowbor po raz kolejny trafiła na antenę TVP, gdzie wraz z Filipem Antonowiczem z zaangażowaniem prowadzi “Pytanie na śniadanie”.
Łzy w "Pnś", Dowbor nie wytrzymała. To nagranie rozczuliło prowadzącychKatarzyna Dowbor zmaga się z problemami zdrowotnymi
Katarzyna Dowbor jest dziennikarką i prezenterka, pracuje przed kamerami, przez co stara się dbać o swój wygląd. Niestety w pewnym momencie jej działania były znacznie utrudnione przez chorobę. Okazuje się, ze mama Macieja Dowbora choruje na nieuleczalną chorobę Gravesa-Basedowa. Schorzenie to powoduje wytrzeszcz oczu. U Katarzyny Dowbor zaatakowało jedno oko, niezbędne było więc podjęcie leczenia sterydami.
Mam chorobę Gravesa-Basedowa, która powodowała u mnie wytrzeszcz. I to nie obu oczu, tylko jednego, więc było to problematyczne. Potem był taki etap, że musiałam brać sterydy, po których moja twarz wyglądała bardzo źle - robiła się duża, księżycowa - mówiła w rozmowie z “Plejadą”.
To nie jest koniec problemów zdrowotnych Katarzyny Dowbor
Podczas wtorkowego wydania “Pytania na śniadanie” Katarzyna Dowbor postanowiła otworzyć się na temat związany z jej zdrowiem. Okazało się, że dziennikarka przed kilkoma laty poddała się operacji, a w jej następstwie musi stosować leki już do końca życia.
Ja się państwu przyznam, że nie mam tarczycy, bo też chorowałam. W końcu lekarze podjęli decyzję, żeby tę tarczycę po prostu zastąpić tabletkami. Ja te tabletki biorę codziennie, można się do tego przyzwyczaić, nie jest to wielki problem - powiedziała Katarzyna Dowbor.