Grupa Wagnera. Kim są "najemnicy Putina"?
Czym jest okryta złą sławą Grupa Wagnera? W wyniku rosyjskiej inwazji na Ukrainę znaczenie, a tym samym popularność "najemników Putina" znacznie wzrosły. Ta w teorii prywatna firma, która w rzeczywistości bardzo blisko powiązana jest z Kremlem, werbuje, szkoli oraz wysyła rosyjskich najemników do stref konfliktów na całym świecie, nieoficjalnie realizując tym samym politykę Władimira Putina.
Grupa Wagnera to prywatna firma wojskowa, która jest ściśle powiązana z rosyjskim wywiadem oraz najwyższymi władzami na Kremlu, na czele z Władimirem Putinem. Najemnicy zatrudniani przez tę organizację brali udział w wielu konfliktach na całym świecie, w szczególności w państwach afrykańskich, Syrii, a także w Ukrainie.
Początki Grupy Wagnera - założyciele oraz cele organizacji
Grupa Wagnera oficjalnie została założona w 2014 roku , jednak jest spadkobiercą między innymi Korpusu Słowiańskiego, firmy, która w 2013 roku otrzymała propozycję współpracy od syryjskiego reżimu. Współpraca ta miała polegać na zwerbowaniu, wyszkoleniu i wysłaniu do Syrii specjalnych oddziałów, które miały ochraniać pola naftowe w tym kraju. Siły Korpusu Słowiańskiego miały tym samym działać na korzyść reżimu Baszara al-Asada, syryjskiego dyktatora i bliskiego sojusznika Władimira Putina .
Korpus Słowiański okazał się jednak porażką, a firma została rozwiązana. Niemniej pomysł na stworzenie prywatnej organizacji wojskowej, działającej w ścisłej współpracy z Kremlem, nie upadł i tak powstała Grupa Wagnera.
Jest to prywatna firma wojskowa, która świadczy usługi w zakresie wojskowości najemnej . Jej klientami są najczęściej rządy państw ogarniętych kryzysem politycznym, mniejsze grupy interesów lub podmioty gospodarcze. Najemnicy z Grupy Wagnera zajmują się m.in. ochroną ważnych obiektów i organów, a także działaniami ofensywnymi, mającymi na celu siłowe przejęcie i utrzymanie danego terytorium.
Kto za tym stoi? Założyciele Grupy Wagnera
Założycielem i głównodowodzącym Grupy Wagnera jest Dmitrij Utkin, były oficer rosyjskiego wywiadu. W praktyce jednak całą organizacją steruje jej sponsor, Jewgienij Prigożyn , który nazywany jest "kucharzem Putina" ze względu na to, że jest również właścicielem firmy dostarczającej catering dla Kremla. Prigożyn to rosyjski oligarcha, na którego sankcje nałożyła zarówno Unia Europejska, jak i Stany Zjednoczone, które oskarżyły Rosjanina o próbę wpływania na wynik wyborów prezydenckich w USA za pomocą działalności tzw. fabryki trolli.
Grupa Wagnera jest ściśle powiązana z rosyjskim wywiadem , którego emerytowani oficerowie należą do kadry zarządzającą tej organizacji. Co więcej, Zarówno Utkin, jak i Prigożyn to bliscy sojusznicy Putina.
Najemnicy Grupy Wagnera, choć działają pod przykrywką prywatnej firmy, dbają tak naprawdę o interes Władimira Putina i dokonują interwencji tam, gdzie ze względu na prawo międzynarodowe nie może tego zrobić armia rosyjska. W ten sposób wagnerowcy starają się poszerzać rosyjską strefę wpływów oraz zapewniać rosyjskim koncernom intratne kontrakty. Korzyści polityczne idą w tym przypadku najczęściej w parze z tymi finansowymi, ponieważ większość miejsc, w których obecni są wagnerowcy, wyróżnia dostęp do zasobów naturalnych oraz niestabilna sytuacja polityczna.
Gdzie działa Grupa Wagnera?
Jedną z pierwszych misji najemników Prigożyna i Utkina była wspomniana ekspedycja do Syrii, gdzie poza starciami z bojownikami tzw. Państwa Islamskiego, walczyli oni też przeciwko syryjskim siłom sprzeciwiającym się dyktaturze Baszara al-Asada oraz Kurdom, wspieranym m.in. przez Amerykanów.
Najemnicy z Grupy Wagnera oskarżani są także o udział w rosyjskiej aneksji Krymu . Część tzw. zielonych ludzików mieli stanowić właśnie wagnerowcy, których działalność miała skupiać się na wywoływaniu chaosu na półwyspie i zastraszaniu miejscowej ludności.
Najliczniejsze misje Grupa Wagnera prowadziła i nadal prowadzi w Afryce. "Najemnicy Putina" byli lub są obecni w Sudanie, Republice Środkowoafrykańskiej, Mozambiku, Libii czy Mali. We wszystkich tych państwach system polityczny jest niestabilny, a RŚA grozi nawet całkowity rozpad. Wagnerowcy do Afryki przybywają na prośbę miejscowych dyktatorów, którym grozi utrata władzy, rządów, które nie radzą sobie z islamistycznymi bojownikami, czy watażków wojskowych, którzy chcą przejąć władzę na danym terytorium.
Wagnerowcy w Afryce, jak na tamte warunki, gwarantują solidną jakoś militarną, którą kuszą miejscowych zleceniodawców, gwarantując im szybkie sukcesy. Poza sowitym wynagrodzeniem oraz dostępem do dochodów z wydobycia miejscowych surowców, Grupa Wagnera otrzymuje coś jeszcze - polityczne poparcie dla Kremla. Interesy Władimira Putina i jego najemników idą w parze. Dzięki działaniom wagnerowców w Afryce mimo tego, że czasami nie osiągają zamierzonych rezultatów, poszerza się rosyjska strefa wpływów, wypierając najczęściej interesy państw europejskich, np. Francji, która coraz bardziej traci swoją pozycję np. w Mali.
Rola najemników z Grupy Wagnera w wojnie na terenie Ukrainy
Wojna, którą Władimir Putin rozpętał na terenie Ukrainy , wpłynęła na rozwój i znaczący rozrost Grupy Wagnera. Kreml od lat posługiwał się wagnerowcami w celu realizacji swoich interesów w Afryce czy na Bliskim Wschodzie, jednak ich rola w rosyjskiej inwazji na Ukrainę jest bardziej bezpośrednia.
Przedstawiciele brytyjskiego rządu szacują, że najemnicy z opisywanej organizacji stanowią obecnie około 10% rosyjskich sił biorących udział w inwazji . Przed 24 lutego do Grupy Wagnera przyjmowano przede wszystkim byłych wojskowych, najczęściej z wywiadu czy sił specjalnych, teraz jednak rosyjskim najemnikiem może zostać każdy, nie posiadając nawet wojskowego doświadczenia.
Po tym, jak Putin przekonał się, że nie uda mu się zająć Ukrainy w kilka dni, a rosyjska armia zaczęła ponosić duże straty, Kreml ogłosił, że w rosyjską inwazję zaangażowani zostaną najemnicy. Grupa Wagnera rozpoczęła wówczas dużą akcję rekrutacyjną, także wśród więźniów, którym obiecuje się skrócenie wyroku w zamian za udział w "operacji specjalnej" na terenie Ukrainy . Tym samym wagnerowcy nie są już elitarną jednostką, lecz grupą mężczyzn bez doświadczenia wojskowego, którzy zostają wysłani często na pierwszą linię frontu.
Rola Grupy Wagnera w wojnie na terenie Ukrainy jest niebagatelna, tym bardziej biorąc pod uwagę problemy z mobilizacją do rosyjskiej armii . Przedstawiciele ukraińskiej armii, a także służb wywiadowczych państw zachodnich twierdzą, że to właśnie wagnerowcy stanowią teraz większość rosyjskich sił walczących pod Bachmutem oraz Sołedarem, gdzie toczą się najcięższe walki.