Głośny protest w trakcie wiecu Jarosława Kaczyńskiego. Chronił go tłum policjantów
Jarosław Kaczyński jak co weekend udał się na kolejne spotkanie z działaczami w kolejnym polskim mieście. Jednocześnie coraz bardziej powszechnieje obrazek, który towarzyszy wiecom lidera partii rządzących, a mianowicie tłum manifestujących swoje niezadowolenie mieszkańców. W ostatnich tygodniach to niemal standardowy widok. Tym razem swoją frustrację okazali mieszkańcy Nowej Soli, w której obecny był dzisiaj polityk. Wizytę obstawiała armia policjantów.
Kolejny protest w trakcie wiecu Jarosława Kaczyńskiego
Nowa Sól (woj. lubuskie). To tutaj w niedzielę pojawił się Jarosław Kaczyński. Polityk kontynuuje objazd po naszym kraju. W trakcie jego wystąpienia przed hotelem Nadodrzański Dwór, zebrało się spore grono ludzi, którzy niekoniecznie zgadzają się z retoryką lidera Prawa i Sprawiedliwości. – Czego on się boi, przecież jest tak dobrze, dlaczego Kaczyński do nas nie wyjdzie – pytali zbulwersowani nowosolanie.
Jednocześnie nad bezpieczeństwem doświadczonego polityka czuwał kordon funkcjonariuszy policji. Jak nieoficjalnie ustalił "Fakt", w niedzielę miało być nawet ponad 300 funkcjonariuszy. – Szczegółowych informacji na ten temat nie udzielamy ponieważ są to dane taktyczne. Liczba policjantów jest adekwatna do danej chwili oraz sytuacji na miejscu – mówi podinsp. Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji w rozmowie z dziennikiem.
Przed budynkiem, w którym przemawiał lider partii rządzącej pojawiło się liczne grono osób. W dłoniach niezadowolonych manifestantów można było dostrzec transparenty z wypisanymi hasłami: "Zostaw kota", "Nie jesteś tu mile widziany", czy też "Władza w rękach wariata, rządzi nami psychopata".
- Chcemy żyć w normalnej Polsce, demokratycznej - mówił jeden z uczestników. - Ta destrukcyjna władza musi się skończyć - dodawała kolejna osoba.
Jarosław Kaczyński w Nowej Soli
Polityk podczas dzisiejszego wystąpienia, w swoim stylu zaatakował opozycję . - Mają te 100 dni, w których mają rozwiązać wszystkie te problemy, które - w ich mniemaniu - są do rozwiązania, a więc przeprowadzić wielką operację represyjną, łamać prawo, bo - w gruncie rzeczy - w ramach prawa nic takiego nie jest możliwe, łamać zasady demokracji, bo innej opozycji niż ta, którą my byśmy byli, gdybyśmy przegrali, w Polsce przecież nie ma - stwierdził prezes PiS.
- Można powiedzieć, że proponują nam coś w rodzaju wojny domowej, a gdyby nie było oporu, a sądzę, że byłby opór i to bardzo mocny, to byłaby to nie wojna domowa, tylko pacyfikacja - dodawał polityk.
Jarosław Kaczyński tradycyjnie uderzył bezpośrednio w Donalda Tuska . - Nikt w Europie, nikt w demokratycznym świecie nie ośmiela się tego rodzaju rzeczy mówić, nie ośmiela się formułować tego rodzaju programów, i to jeszcze w taki sposób, w takim języku. A Donald Tusk i jego polityczni przyjaciele robią to nieustannie - oświadczył lider PiS.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Jarosław Kaczyński ufał jej bezgranicznie. Kim jest Barbara Skrzypek?
-
Nawet 40 tysięcy złotych na start. Pieniądze może otrzymać niemal każdy. Co trzeba zrobić?
Źródło: Fakt/ Twitter