Finalista "MasterChefa" pobity do nieprzytomności. "Stłuczenia głowy i tułowia, złamanie kręgów, liczne urazy"
Damian Sobek to jeden z finalistów 6. edycji programu “MasterChef”. Jakiś czas temu został pobity do nieprzytomności przez grupę nastolatków w Chorzowie. Były uczestnik show trafił do szpitala z licznymi obrażeniami. Jak się dziś czuje?
Damian Sobek to finalista "MasterChefa"
Damian Sobek wziął udział w 6. edycji programu “MasterChef” . Udało mu się dotrzeć aż do finału, a finalnie zajął trzecie miejsce. Od jego występu w show minęło już sześć lat, ale kucharz wciąż cieszy się sympatią fanów, którzy śledzą jego losy w mediach społecznościowych. Ostatnio sieć obiegły niepokojące wieści na jego temat. Okazało się, że mężczyzna został pobity na jednej z chorzowskich ulic . Co dokładnie się wydarzyło?
Finalista "MastefChefa" został dotkliwie pobity
Serwis Tuba Chorzowska poinformował, że Damian Sobek został dotkliwie pobity i okradziony w ostatni dzień sierpnia. Finalista “MasterChefa” wyszedł ze sklepu, po zrobieniu zakupów na rodzinną kolację. Został zaczepiony przez grupkę nastolatków, którzy poprosili go o papierosa.
Damian poczęstował ich, a chwilę później został kopnięty w klatkę piersiową. Uczestnik show był bity i kopany mimo tego, że w pewnej chwili nie miał już siły podnieść się z ziemi . Gdy stracił przytomność napastnicy zabrali mu pieniądze i zegarek, a łączna wartość strat wynosi około 5600 złotych . W rozmowie z lokalnym serwisem Damian wyznał, że był wstrząśnięty pobiciem.
- Zażartowałem, że wszystkich muszę mieć na utrzymaniu. Sięgnąłem po paczkę, a po chwili dostałem kopniaka na klatkę. Kiedy się ocknąłem, słyszałem syreny i czołgałem się do sklepu po pomoc. Wtedy ktoś jeszcze podbiegł i na mnie skoczył. To wszystko działo się bardzo szybko. Dopiero w szpitalu do mnie dotarło, jakie życie jest kruche. Bo za pięć minut mieliśmy jeść rodzinną kolację, a ja już w niej nie uczestniczyłem - mówił.
Damian Sobek wraca do zdrowia
Mł. asp. Marta Herman z Komendy Miejskiej Policji w Chorzowie dodała, że Sobek ma liczne stłuczenia głowy i tułowia, złamanie kręgów odcinka lędźwiowego kręgosłupa, złamanie wyrostka poprzecznego prawego oraz liczne nieokreślone urazy.
Kucharz zabrał już głos w mediach społecznościowych . - Kochani, ręce mnie bolą z pisania, bo dostaje mnóstwo wiadomości. Dziękuję bardzo, bo dobre słowo jest tu potrzebne na ból, który przechodzę. Jestem na zwolnieniu lekarskim w Holandii, gdzie mieszkam i pracuję. Jestem pod opieką dobrych lekarzy. Dziękuję za miłe słowa. Pozdrawiam was, kochani, i jeszcze będę gotować, tylko muszę wyzdrowieć - napisał na Facebooku.