Filip Chajzer reaguje na śledztwo Gońca. I niestety znów manipuluje
Wczoraj opisaliśmy w Gońcu, że kolejna matka podopiecznego fundacji “Taka akcja” zarzuca Filipowi Chajzerowi niewypłacenie jej środków zebranych w trakcie zbiórki. Według dziennikarza temat został przez nas… “wymyślony”. Dlatego publikujemy w całości wiadomość, jaką otrzymaliśmy od kobiety.
Kłopoty fundacji Filipa Chajzera
Filip Chajzer już wcześniej został oskarżony o to, że jego fundacja nie wypłaciła podopiecznemu środków zebranych w trakcie jednej ze zbiórek. Chodziło o Monikę Kozieł i jej chorującego syna Oskara. Do pewnego momentu fundacja opłacała faktury związane z leczeniem dziecka, ale ostatecznie nie wywiązała się z ostatniej transzy o wysokości ponad 350 tys. zł.
W międzyczasie wyszło na jaw, że fundacja “Taka akcja” ma ogromne problemy finansowe po tym, gdy jeden z jej dyrektorów usłyszał zarzuty defraudacji pieniędzy.
Z kolei wczoraj Goniec ujawnił wiadomość od kolejnej mamy, której syn mierzy się z guzem mózgu, i dla którego w trakcie zbiórki fundacja “Taka Akcja” zgromadziła 250 tysięcy złotych, by chłopiec mógł odbyć konieczną operację w USA. Według kobiety, pieniądze nie tylko nie zostały jej przekazane, ale i nikt nigdy nie poinformował jej o powodach, dla których tak się stało.
Filip Chajzer komentuje doniesienia Gońca. "Zniknięcie pieniędzy z fundacji, odkryłem w zeszłym roku"Filip Chajzer reaguje na zarzuty
Nieoczekiwanie na swoim Instagramie Filip Chajzer zarzucił nam, że nasz artykuł był w całości “zmyślony”. Co miał na myśli? Trudno powiedzieć.
To, że sprawę finansów fundacji bada prokuratura - zostało potwierdzone przez samych śledczych. Fakt postawienia zarzutów jego byłemu współpracownikowi Krzysztofowi Ś. - również. Z kolei wiadomość otrzymaną od matki (jej dane oraz szczegóły dotyczące zbiórki są znane redakcji) chłopca chorującego na guza mózgu w materiale wideo umieściliśmy w całości, bez żadnych cięć.
W zamieszczonym na naszym kanale filmie “Ujawniamy. Kolejna matka oskarża Chajzera. W tle ćwierć miliona zł" można zapoznać się więc z całą jej treścią:
Jesteśmy jednymi z tych, którzy nie otrzymali żadnych pieniędzy. Prawdę mówiąc, czekałam na kontakt ze strony prokuratury, pani reprezentującej fundację bądź też pana Chajzera. Niestety. Smutne to i bardzo słabe. Będąc podopiecznym, mój syn zasługuje chyba na słowo wyjaśnienia, co tak właściwie się stało i czy ma szanse na to, żeby ćwierć miliona złotych wpłacone dla niego przez dobrych ludzi trafiło na jego leczenie.
Zatem matka chłopca nie tylko poinformowała nas o kłopotach z płatnością, ale i skarżyła się na problemy problemy w skontaktowaniu się z Filipem Chajzerem.
Co więcej, Filip Chajzer mógł wielokrotnie odnieść się do zarzutów stawianych mu przez podopiecznych jego fundacji. Autor artykułów na temat nieprawidłowości w fundacji “Taka akcja” Wojciech Mulik w ostatnich tygodniach ośmiokrotnie do niego dzwonił, pięciokrotnie pisał SMS-y i siedmiokrotnie przesyłał maile. Niestety, bez odzewu.
To nie wszystko. Dwa tygodnie temu na skrzynkę mailową Filipa Chajzera została skierowana prośba o udostępnienie w trybie informacji publicznej – zgodnie z ustawą – informacji o aktualnym stanie konta fundacji. Także pozostała bez reakcji.
Mimo to w umieszczonym na Instagramie wideo Chajzer przekonuje:
W tym artykule jest napisane, że mama oskarża mnie o niewypłacenie pieniędzy. Rozmawiałem przed chwilą z tą mamą. To jest kłamstwo. Od początku do końca zmyślone kłamstwo. Ta pani nie rozmawiała z Gońcem, ta pani o nic mnie nie oskarża. Nie było na co wypłacić tych pieniędzy, bo do operacji jeszcze nie doszło. (…) Od rana dostaję zalew hejterskich wiadomości (…) i już już się na to nie zgadzam.
Filip Chajzer zarzuca dziennikarzom hejt. Przy okazji sam go inicjuje
Filip Chajzer niemal zawsze nerwowo reaguje na choćby najmniejszą krytykę, ale przy tym sam chętnie jej używa. W obronie swoich słów, zarzucając Gońcowi kreację hejtu w jego kierunku - a tak nazywa nasze informacyjne teksty o finansowych kłopotach jego fundacji odbijających się na sytuacji podopiecznych - kontynuuje swoją wypowiedź od słów: “I teraz zobaczcie, jak dalej działają te sku…”. Zdania nie kończy.
Najpierw na podstawie zmyślonego artykułu kreują hejt. (…) Pytają, jak oceniacie postać Filipa Chajzera, dając jednocześnie miejsce na wylanie na mnie szlamu. I ja z tym szlamem żyję codziennie – mówi Filip Chajzer.
Warto dodać, że także inny z dziennikarzy Gońca, Jakub Wątor, próbował kontaktować się z Filipem Chajzerem, zapraszając go do naszego studia, by ten mógł odpowiedzieć na stawiane mu zarzuty. Chcieliśmy wyjaśnić, co stało się z setkami tys. zł wpłacanych przez darczyńców. Chajzer unika jednak kontaktu z naszą redakcją, a atakuje nas wyłącznie w innych mediach bądź za pośrednictwem swoich kanałów społecznościowych. Jak widać, znów posługując się manipulacją.