"Familiada". Wpadka ze słowem z "ch" oburzyła widzów
"Familiada" zaliczyła kolejną wpadkę. Tym razem nie zawinił Karol Strasburger, a produkcja. Widzowie momentalnie wychwycili pewną nieścisłość, o czym dali znać w komentarzach na internetowym profilu teleturnieju.
"Familiada". Wpadka ze słowem z "ch" oburzyła widzów
Teleturniej "Familiada" jest nieodłączną częścią niedzielnego obiadu. Polacy, pałaszując rosół i schabowego, oglądają nie tylko zmagania rodzin, ale także legendarne "suchary" Karola Strasburgera. Tym razem to nie on skonfundował widzów. Przedmiotem irytacji okazała się tablica wyników.
W 2865. (!) odcinku padło pytanie o miasta na literę "w". Uczestnicy dwoili się i troili, jednak nie zdołali odgadnąć wszystkich pozycji. Brakujące miasto doliczył automatyczny system, jednak i w tym przypadku zawinił tzw. "czynnik ludzki".
Okazało się bowiem, że obok Wrocławia, Wałbrzycha i Warszawy znalazło się także Wejherowo, które według produkcji pisze się przec "ch". Błąd ortograficzny momentalnie wychwycili mieszkańcy tej nadmorskiej miejscowości, którzy zagorzale komentowali ją na Facebooku.
- Miasto na "w" według twórców programu to "Wejcherowo". Pewnie ankietowani tak odpowiadali...
- Nie zareagował prowadzący, ani nikt inny. I dalej w Internecie ludzie oglądają to "WejCHerowo", bo nie zostało to poprawione
- Jaka stacja, taka ortografia. A tak swoją drogą... Ani "Wejcherowo", ani 79 - pisali rozzłoszczeni wejherowianie, których uwadze nie umknęła także pewna matematyczna nieścisłość.
Suma punktów miała nie zostać policzona poprawnie, jednak szybko sprostowano, że było to zgodne z zasadami teleturnieju. Odpowiedzi, które nie są podane przez uczestników, nie wliczają się do ogólnej puli zdobytych punktów.
Artykuły polecane przez Goniec.pl: